Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 31 maja 2015

CZAS ZABIJANIA

Stres jest gorszy od wszystkiego, bardziej rakotwórczy od papierosów, podnosi ciśnienie i szkodzi na serce. Powinni tego zabronić. Komando śmierci powinno eliminować tych dupków którzy działają mi na nerwy. Dzisiaj na przykład spotkałem takiego idiotę. Wyjątkowo poszedłem z kolegą na piwo (tak naprawdę raczej piję mleko w domu) i już się jakaś gnida napatoczyła. Osobnik ów zapytał się mnie czy chcę dostać w ryj. Odpowiedziałem że tak. Wyzwanie okazało się blefem. Ale niepotrzebny stres skróci mi życie. Powinienem go zastrzelić jak psa, niestety nie miałem spluwy.

Co ludzie tego pokroju mają w głowach tego nie wiem. Powiedziałbym że jedno wielkie gówno, lecz to by była przesada. Przecież gówno może być pożyteczne. Może się nim na przykład wyżywić kilka much. Nie czas jednak by zastanawiać się, na co komu takie plugawe łajzy mogłyby się przydać. Pozwalamy przecież żyć nawet takim psychopatom jak Mariusz Trynkiewicz. Jest to jednostka całkowicie nikomu niepotrzebna, ale nie można jej wykończyć, bo nie mamy w Polsce kary śmierci.

Swego czasu eliminacji Trynkiewicza domagało się Prawo i Sprawiedliwość. Ugrupowanie to wielokrotnie apelowało zresztą o przywrócenie ostatecznego rozwiązania w szczególnie drastycznych przypadkach. Jednocześnie sprzeciwia się zapłodnieniu in vitro bo Jan Paweł II tego zabronił. A więc zwyrodnialec nie jest człowiekiem, a jednokomórkowy zarodek już tak. A nauczanie kościoła nie musi być wiążące, można sobie zabijać Trynkiewiczów i innych pedofilów, byleby tylko nie zdeptać mikroskopijnej zygoty.

Sęk w tym, że w przypadku zapłodnienia in vitro o żadnym morderstwie nie może być mowy. Metoda ta daje życie, a nie je odbiera. Całkowicie niemerytoryczny argument o istnieniu duszy ludzkiej zapisanej chyba w DNA (tak by z tego wynikało), ma „ratować życie” przez blokowanie powołania życia! Przecież to zupełny nonsens. Może nie jestem tak inteligentny jak mohery, ale wydawało mi się, że w świetle teologicznym Trynkiewicz jak najbardziej wyposażony jest w duszę, która dodatkowo będzie się jeszcze smażyć w piekle.

Oczywiście ani nie bronię Trynkiewicza, ani nie potrzebuję specjalisty od in vitro. Być może błędnie, ale zakładam iż zdołałbym spłodzić potomstwo własnymi siłami, gdybym znalazł się w skłaniającej mnie do tego sytuacji romantyczno-estetycznej. Co zaś do pana Mariusza, to choć jestem tolerancyjny, uważam go za jednostkę tak zdegenerowaną, że w zasadzie nie powinien nigdy powrócić do społeczeństwa z jakiego sam się swoimi czynami wykluczył. Jednocześnie myślę, że cała pozorna „racjonalność” Prawa i Sprawiedliwości, pokazywana nam ostatnimi czasy, w ogóle kupy się nie trzyma, co widać na powyższych przykładach. Ale nie zamierzam się tym stresować.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz