Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 maja 2015

BOŻE NARODZENIE

Państwo Islamskie masakruje ludzi jak naziści. Uchodźcy toną u bram Europy, w której jak twierdzi Paweł Kukiz „eksterminuje się Polaków”. Na południu naszego kontynentu szerzy się lewicowy populizm, a na wschodzie wojna partyzancka. Unia Europejska przeżywa kryzys ekonomiczno-polityczny, a Azja południowo-wschodnia rozwija produkcję. Stany Zjednoczone Ameryki ze swoim Hollywoodem stają się centrum kulturalnym świata – dzięki temu mamy Walentynki, fast foody, facebooki, hip hopy i Halloweeny. Ale nie jest jeszcze tak źle. Dzięki Bogu mamy nowe royal baby.
 
To powód do dumy, że w brytyjskiej rodzinie królewskiej jeszcze rodzą się dzieci. Jako Polacy jesteśmy przecież poddanymi królowej – nie belgijskiej, duńskiej, hiszpańskiej, holenderskiej, norweskiej czy szwedzkiej, lecz brytyjskiej. Wyspy to największe obecnie skupisko emigracyjnej polonii w Starym Świecie, poza tym anglosaska kolebka amerykańskiej popkultury. Obżerając się popcornem popijanym colą możemy podziwiać w TV piękną parę i ich słodkiego bobaska – ach, niech im Bóg błogosławi!


A ten książę William, jaki to uroczy młody człowiek! Taki dobrze urodzony, do tego dobrze wychowany i bogaty! Co prawda nieco łysiejący, rumiany, a ubrany w gumiaki i uszankę przypominałby rolnika spod sklepu spożywczego, ale przynajmniej widać że nie robił sobie operacji plastycznych. Prawdziwy chłop. A ta cała jego księżna, jaka to elegancka, płodna i filantropijna babka. Takie sukienki nosi aż rozpisują się o tym styliści z gazet bulwarowych, chodzi na bale dobroczynne, a do tego jeszcze rodzi dzieci, i to królewskie! Dzięki takim osobistościom odzyskuję wiarę w ludzi!!!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz