Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 1 czerwca 2015

THE BEST

W starciu z człowiekiem złym zawsze jesteś słabszy. Z jednego prostego powodu – Ciebie ogranicza moralność, a jego nie. On może oszukiwać, bić poniżej pasa, nie przestrzegać zasad. Ty walczysz jak rycerz, a on o tym wie i wykorzystuje to przeciwko Tobie. Jego bronią jest podstęp, zdrada i manipulacja. Zwycięstwo imponuje, a Ty tracisz w ludzkich oczach. Sam siebie zaczynasz też postrzegać jako przegranego. Wątpisz w sens swoich wartości. Zetknięcie się z mocą zła powoduje krach twojego systemu moralnego – na świecie pełno jest rozczarowanych idealistów. Stąd już prosta droga do wkroczenia na ścieżkę bezwzględności i wyrachowania. Stwierdzasz że byłeś „za dobry” i musisz walczyć o swoje.

Brzmi to trochę melodramatycznie, no i trochę wyidealizowałem naszego bohatera (ma pewnie różne grzeszki na sumieniu), ale to tylko taki model. Faktem jest natomiast, że prawie każdy z nas ma za sobą trudne doświadczenia. Naszym losem jest mierzenie się z podłością, łajdactwem i perfidią. Zmienia to nas, naszą zbroją staje się gruba skóra, a niekiedy rzeczywiście przechodzimy na ciemną stronę mocy. Zło dotyka nas w różnym stopniu – niektórych z nas na przykład niszczy już w dzieciństwie – więc ciężko tu przyjmować jedną miarę. Ale niekiedy rzeczywiście oparcie się jego okrucieństwu wymaga sporej siły wewnętrznej.

 

Mimo tego jest tak, że dobry znaczy słaby. Język jest przecież odzwierciedleniem naszej kultury, a
często występujący w nim związek frazeologiczny mówi o tym, że ktoś jest „za dobry”. Wszyscy wiemy co to oznacza. Kiedy mówimy o kimś, że jest „za dobry” nie wyrażamy w ten sposób wcale uznania dla takiej osoby. Raczej myślimy wtedy, że jest ofermą. Nie myślimy wtedy, że jest za dobry, tylko że jest za głupi. No i faktycznie niektórzy z nas są głupi. Ktoś kto ugania się za damskim bokserem albo złośliwą blacharą z całą pewnością jest głupi. A ktoś kto nie ma odwagi przeciwstawić się złu jest tchórzem, a nawet współsprawcą zła. Ale często zwykły dobry gest też postrzegamy jako przejaw głupoty, a to jest niesprawiedliwe.

Być dobrym nie znaczy dawać kiedy ktoś czegoś chce, ale pomagać komuś kto czegoś potrzebuje. Niektórzy niestety lubią pomoc taką wymuszać manipulacją, nadużywać jej czy nie okazywać za nią wdzięczności. Ale może lepiej pomagać ludziom i czasem coś stracić, niż nie pomagać w ogóle. Ryzyko jest wpisane w każdą dziedzinę naszego życia, a lęk przed stratami nie powinien zamykać naszych serc. Bez wiary w ludzi naprawdę ciężko żyć. Osobowości agresywne, pogardzające innymi i zmierzające do prymitywnych celów tak naprawdę nigdy nie doznają tego co jest w życiu najlepsze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz