Nadmiar czasu prowadzić może do hedonistycznej histerii lub
konstruktywnych poszukiwań. Z nudów ludzie robią dziwne rzeczy. Piją pod
sklepem spożywczym, plotkują, oglądają seriale obyczajowe. Wolny czas jest
przekleństwem. Sporo ludzi kiedy już ma wolny czas, to nie wie co z nim zrobić.
Po prostu za wszelką cenę stara się zabić nudę. Ciekawe osoby nie nudzą się
jednak zbyt często nawet same ze sobą. Same potrafią nadać swemu życiu
kierunek. Paradoks polega na tym, że to co w życiu najciekawsze, dla znacznej
części populacji wydaje się nudne. Tak więc ci którzy widzą tylko to co mają
przed nosem, nigdy nie poświęcą się czemuś co wymaga koncentracji, skupienia,
medytacji... Poszukiwać będą ciągłej stymulacji, emocji, rozrywki. Niekiedy z
opłakanym skutkiem.
Grupa osobników próbowała ostatnio zabawić się na meczu w
Knurowie. Spragnieni adrenaliny młodzieńcy wtargnęli na murawę zmierzając w
kierunku sympatyków przeciwnej drużyny, najpewniej nie w pokojowych zamiarach.
Wtedy doszło do użycia środków przymusu bezpośredniego przez służby porządkowe
– gumowa kula zabiła dwudziestosiedmioletniego amatora mocnych wrażeń.
Alternatywnej wersji wydarzeń nie jesteśmy niestety w stanie przewidzieć, ale
podczas kibolskich ustawek niejednokrotnie dochodziło do wypadków śmiertelnych.
Atawistyczna potrzeba samczej fizycznej ekspresji wciąż dochodzi do głosu w
dwudziestym pierwszym wieku, dlatego też czarny rynek sterydów anabolicznych ma
się tak dobrze.
Kiedy ludzie nie są w stanie zaangażować się w konstruktywne
działania, skazani są na rozwiązania łopatologiczne. A te generować mogą różne
problemy – zwierzęce instynkty w świecie nie będącym już dżunglą żądają
przywrócenia prawa pięści. Na taki dyktat nie możemy się jednak zgodzić. Musimy
się bronić, choćby gumowymi kulami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz