Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 maja 2015

RACHUNEK SUMIENIA



Miarą naszego człowieczeństwa jest stosunek do osób słabszych, podporządkowanych czy potrzebujących. Co więcej, teoretycznie empatia jest jednym z podstawowych przejawów chrześcijaństwa. Jezus nadaje jej mistyczny wymiar: - Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, to mnie żeście uczynili. Przestrzega też przed przewrotnością losu, mówiąc iż „każdy kto się wywyższa będzie poniżony”. Socjalizm obiecywał społeczeństwo bezklasowe, gdzie panować miała wolność, równość i braterstwo. Wszystkie te piękne idee traktowane są dosyć swobodnie – obok ludzi szanujących bliźnich bez względu na okoliczności, wielu z nas wyżywa swoje frustracje na tych, którzy nie mogę sobie pozwolić na zdecydowaną reakcję. Jest to zachowanie szczególnie małe, tchórzliwe i żałosne.




A jednak się zdarza – często przy milczącej aprobacie innych. Pamiętam, że miałem kiedyś w pracy kolegę który lubił ćwiartować żaby łopatą. Na ogół wtedy nic nie mówiłem, bo myślałem sobie że nie warto toczyć wojny o jakąś żabę. Ale im więcej o tym myślę, tym bardziej jest mi teraz wstyd. Czasami myślę, że po świecie biega pełno takich małych zwierzątek, jak w „Myszach i ludziach” Steinbacka i nikt się o nie nie troszczy. A przecież wszyscy mamy to wypisane na sztandarach – chcemy widzieć siebie jako „równych gości” . Sęk w tym, że są równi i równiejsi. Na zasadzie, że złość znajduje zawsze najłatwiejsze ujście, działają choćby takie mechanizmy jak niegdysiejsza fala wojskowa. Ponieważ jedno kłóci się z drugim, w średniowieczu wyższe miejsce w hierarchii uzasadniano wynikiem woli bożej. Dziś utopijny etos kapitalizmu każdemu zaś przypisuje wyłączną odpowiedzialność za jego osobisty los.



Jakby tego nie uzasadniać każdemu przypisujemy jakieś miejsce. Wielu z nas dalekich jest wtedy od przestrzegania ewangelicznych zasad. Im większy burak, tym bardziej błyskotliwy w wyniosłych oracjach – upierdliwy klient, wściekły przełożony, agresywny osiłek czy rozwydrzona kokietka. Każdy może być złośliwy, to nic trudnego kiedy ma się ku temu sposobność. Szczerze mówiąc dużo trudniejsze jest, żeby nie pofolgować swoim atawistycznym ciągotom, kiedy będzie to możliwe. Nawet osoby które przeszły w życiu przez doświadczenia dyskryminacji nieraz nie mogą się wtedy powstrzymać od tego aby wziąć odwet, często niestety na przypadkowych osobach. Musimy czasem wybaczyć życiu, że zdarza mu się robić nas w konia. Bo nigdy nie odpłacimy światu sprawiedliwie ani za zło, ani za dobro które nas spotkało.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz