Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 16 lutego 2016

MANIFEST HUMANISTYCZNY

Staram się nie wypowiadać na tematy o których nic nie wiem. Na przykład nie udzielam się w kwestiach motoryzacji, budownictwa czy elektroniki. Ale są rzeczy o jakich trochę wiem. Uważam więc za stosowne wyrażać swoje zdanie. Bo mam swoje zdanie, a nie tylko powtarzam to co usłyszałem. Żeby wyrobić sobie opinię na jakikolwiek temat trzeba chociaż trochę się w niego zagłębić. Większość z nas nie zagłębia się w rzeczy, które nie wydają się zbyt interesujące. A zatem koncentrujemy się na tym co nas interesuje. Prowadzić to może do paradoksalnych sytuacji. Do religijności pozbawionej wiedzy teologicznej czy patriotyzmu ignorującego historię. A przecież są to hasła wypisywane na naszych sztandarach. Nie dziwi zatem płytkość medialnych przekazów – nie mamy czasu i ochoty na abstrakcyjne rozmyślania kiedy mamy indywidualne problemy do rozwiązania. Życiowa praktyka wymaga skupiania się na praktycznej tematyce.

Jak stwierdził nazistowski minister propagandy Goebbels „szare masy są bardziej prymitywne niż można to sobie wyobrazić, propaganda musi być więc przede wszystkim prymitywna”. O tym, że nie był to tylko bełkot szaleńca, świadczy jego skuteczność. Gdyby Niemcy potrafili myśleć nie byłoby obozów zagłady dla Żydów, Cyganów i Polaków, eksterminacji umysłowo chorych czy homoseksualistów. Faszystowskie teorie były bowiem nadętymi fantasmagoriami, nie tylko negującymi etykę, ale zaprzeczającymi dotychczasowemu dorobkowi kulturowej i biologicznej antropologii. Narodowy socjalizm był zlepkiem brutalnych pomysłów nawiedzonych filozofów i mistyków, którym przez intencjonalne badania starano się nadać pozory naukowości. Intelektualiści stawali się prostytutkami systemu albo zakładnikami społecznej ignorancji. Cynizm, oportunizm, konformizm i strach, uczyniły z prymitywnych mitów święte dogmaty.


Rasie panów udało się też przekonać do swoich demonicznych teorii inne nacje. Aktów zideologizowanego ludobójstwa dopuszczali się też Ukraińcy, Litwini, Chorwaci czy Rumuni. A część sojuszników, jak choćby premier i prezydent Słowacji, katolicki ksiądz Jozef Tiso, organizowała deportacje Żydów do niemieckich fabryk śmierci. Ci wszyscy ludzie nie potrafili myśleć. Wyzuty z kultury i wrażliwości motłoch nie tylko swoje ofiary, ale przede wszystkim sam siebie pozbawił elementarnego człowieczeństwa. Potem miliony katów twierdziły, że tylko wykonywały rozkazy. Lecz faszystowskie reżimy były emanacjami nastrojów społecznych, „murzyńskiej” dumy i powszechnej ciemnoty uzbrojonej w postępujący rozwój technologiczny. Europejczycy zgotowali Europejczykom ten los, zarezerwowany dotychczas dla „dzikusów” z zamorskich kolonii. Masy wypowiedziały masom wojnę, w co tylko wpisywał się demagogiczny populizm. Taką samą mechaniką rządzi się dziś choćby islamistyczny fundamentalizm – łatwiej nauczyć się posługiwać bronią, internetem i krzykliwą retoryką, niż pogłębić własną świadomość humanistyczną. Gdy rozum śpi budzą się demony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz