Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 października 2015

ŻĄDZA UNIWERSALNA

Mówią, że dla kobiet władza jest najlepszym afrodyzjakiem. I że pieniądze. Ale pieniądze to też forma władzy. Czyli że trzeba być władczym. To samcze, genetyczne przeznaczenie. Tyle że kandydatów do dominacji jest więcej niż chętnych się z nią pogodzić. To rodzić musi konflikty i stres. Poza tym pieniądze na drzewach nie rosną – ich zdobywanie wiąże się z dobrze ukierunkowanym wysiłkiem. Nie dość że trzeba się wysilać to jeszcze wiedzieć jak. Inaczej gówno z tego wyjdzie. Pełno jest przepracowanych ludzi bez pieniędzy. Na ogół są z tego powodu bardzo wkurwieni. Zazdrość to bardzo ludzkie uczucie. Kiedy ktoś ma więcej to zaczyna działać ludowi na nerwy. Ale ta mieszanina respektu i zawiści jaką wzbudzają nasze sukcesy jest niezmiernie pociągająca. To gra o status, wieczny wyścig, rywalizacja. Ten kto znajduje się niżej zawsze będzie jebany – czy będzie panować chrześcijaństwo czy socjalizm. A człowiek woli jebać niż być jebanym. Dlatego chce się piąć w górę.

 




Gdybyś nagle dostał władzę byłbyś pewnie tak samo wredny jak Twój szef, a może jeszcze bardziej – ludzie którzy nigdy nie mieli władzy i pieniędzy wchodząc w ich posiadanie zazwyczaj muszą zrekompensować sobie wcześniejsze życie i wziąć rewanż na otoczeniu. Ale możliwe, że taki równy z Ciebie gość, że nie byłbyś wcale wredny. I wtedy miałbyś przejebane, bo szef musi być wredny. Zaczniesz słuchać tłumaczeń, przejmować się problemami innych bardziej niż realizowanym celem, pobłażać – i już po to Tobie. Daj psu palec a upierdoli Ci całą rękę. Tylko bat nad dupą może wyznaczać granicę której nie wolno przekroczyć. Ludzkość ma bowiem tendencję do przekraczania norm – nikt nawet nie jeździ z dozwoloną prędkością. Dlatego nie mógłbym być szefem. Najbardziej to chciałbym być niebieskim ptakiem, wolnym duchem, artystą. Nie lubię użerać się z ludźmi, lecz jak każdy chciałbym być przez nich zauważany i podziwiany.

Pytanie tylko za co miałbyś mnie podziwiać. Ale przecież podziwiasz ludzi za rzeczy które podobno nie są w życiu najważniejsze. Podziwiasz ich pieniądze, urodę kobiet, certyfikowane osiągnięcia czy zdobytą pozycję. Tak to już jest, że kiedy kogoś widzisz nie możesz prześwietlić jego wnętrza, ale to co jest na wierzchu zauważasz od razu. Zresztą tylko po to wszyscy tak za tym gonimy – żeby zaimponować innym. W czasie tej gonitwy często gromadzimy negatywną energię, jednak bijemy się – burzymy harmonię, rozpychamy się łokciami, idziemy naprzód. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Natomiast wiem, że próbowano na ziemi różnych utopii, komun hipisowskich, sekciarskich wspólnot. I zawsze natura ludzka triumfowała – ktoś chciał rządzić, kierować, zagarniać coś dla siebie. Wszystkie takie eksperymenty zawsze pokazywały indywidualizm pragnień których nie da się pogodzić. Wszyscy chcemy tego co najlepsze, niestety czasem musimy zadowalać się czymś gorszym.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz