Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 października 2015

ŚWIADECTWO

Kiedy spotkam kogoś kto ma takie same zdanie jak ja, nie dowiem się niczego nowego. Powtórzy mi on to co i tak wiem. A kiedy spotkam kogoś z kim się nie zgadzam, jeśli dam mu się wypowiedzieć, może usłyszę coś inspirującego. W każdym bądź razie zobaczę problem z innej strony. Tyle że spotykanie oponentów jest dosyć drażniące. Nawet jeśli przezwyciężę psychologiczny mechanizm, każący człowiekowi szukać raczej potwierdzenia niż zaprzeczenia swoich poglądów, oponent prawdopodobnie, dostawszy swobodę wypowiedzi, zdominuje rozmowę. Nim zdążę powiedzieć cokolwiek niezgodnego z jego wizją świata, już po kilku słowach mi przerwie i zacznie na nowo swój wywód. Co gorsza w takich wypadkach często mam wrażenie, że rozmowa jak bumerang powraca do tego samego punktu – do jakiejś prywatnej obsesji, egzaltowanej teorii, ostentacyjnego manifestu. Gadka się zapętla, krąży wokół tych samych treści, nie posuwa się do przodu. Ludzie się powtarzają. Wybaczcie mi więc jeśli macie wrażenie, że ja też się powtarzam – może tak jest.

 
Powoduje to pewną monotonię, ale też spójność i przewidywalność. Dlatego, jeśli czasem ktoś zachowa się sprzecznie z przypisanym mu scenariuszem, czujemy się zaskoczeni. – To przecież nie w jego stylu – myślimy wtedy. Każdy z nas ma swój styl. Czy tego chcemy czy nie jesteśmy postrzegani w określony sposób. I traktowani w określony sposób. Dajmy na to, nie będziemy drażnić kogoś kto uchodzi za nerwowego. A z kimś łagodnym będziemy sobie folgować. I tak dalej. Będziemy traktowani z respektem, pobłażaniem, podziwem czy pogardą. Będziemy uchodzić za wesołka, ponuraka, specjalistę czy dyletanta. Przypisane nam cechy determinują postępowanie wobec nas. Inni kalkulują, spekulują jak możemy się zachować, czego się spodziewać. Swoje zachowanie kształtują w zależności od oczekiwań. Powiedzieć dziewczynie komplement żeby jej się przypodobać, zaszantażować kogoś żeby coś wymusić, obiecać komuś coś na czym najbardziej mu zależy, podlizać się przełożonemu, uderzyć kogoś w czułe miejsce i zadać ból. Dysponujemy całą gamą możliwych środków, które dopasowujemy do przewidywanych scenariuszy. Próbujemy przejąć w ten sposób kontrolę nad zachowaniem innych osób.


Zazwyczaj w ograniczony sposób nam się to udaje. Nie znaczy to, że od razu przejmiemy władzę nad światem. Po prostu zbudujemy swój mały, przewidywalny, bezpieczny świat. Z określonymi ludźmi zwiążą nas określone wzorce zachowań, w znacznej mierze powtarzające się, utrwalające i wzmacniające. Tak to już jest. Życie jest tańcem, grą zespołową, a niekiedy konfliktem interesów. Stałe i doraźne sojusze, koalicje czy związki zawsze muszą uwzględniać jednak wspólny interes – trzeba ludziom mówić co jest dla nich dobre, albo chociaż kłamać. Damski bokser musi przepraszać żonę, dłużnik obiecywać zwrot pieniędzy a polityk złote góry. Wiadomo kto pozwala na niedotrzymywanie umów, a kto je bezwzględnie egzekwuje. Wiadomo na co można sobie pozwolić, a na co nie. Jesteśmy ciągle sondowani i sami też sondujemy, co od kogo za co można uzyskać. To istota naszego życia. Może brzmi to interesownie, ale nie oszukujmy się. Nawet udzielając komuś emocjonalnego wsparcia liczę na to, że w trudnej sytuacji taka osoba odpłaci mi tym samym. To nie żaden wymiar duchowy, tylko mechanizm adaptacyjny. Swego rodzaju „instynkt moralny”.

Moralność nie jest jedynie cienką zasłoną, przykrywającą nasz egoizm. Choć naginamy ją w różnym stopniu, rzadko można spotkać jednostki całkowicie zdemoralizowane. Funkcjonują one jedynie na społecznym marginesie. Wszystkie znane nam cywilizacje wykształcały własne systemy moralne, często zresztą całkiem zbieżne w swoich treściach. Żadna wielka umowa społeczna nie byłaby bez tego możliwa. Bez wiary w sprawiedliwość, określone konsekwencje naszych czynów i przypisane nam prawa, ciężko byłoby funkcjonować, nawet jeśli często ta wiara nas zawodzi. Lecz pozbawieni nadziei skazani bylibyśmy na gorzki cynizm. Trudno nie wierzyć w nic. Dlatego dobrze że w coś wierzysz, nawet jeżeli się mylisz.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz