Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 października 2015

ŚNIADANIE MISTRZÓW

Lubię wstawać kiedy chcę, a nie wtedy kiedy muszę. Nie żebym się wylegiwał szczególnie długo, ale kiedy budzę się bez pomocy budzika wstaję w lepszym humorze, bo wstaję wtedy kiedy chcę wstać. Nieśpiesznie przygotowuję sobie obfite śniadanie, a potem mocną herbatę, albo kawę z mlekiem – w zależności od tego na co mam ochotę. I już zaczynam dzień w dobrym nastroju. Nienawidzę pośpiechu. Z przyjemnością przepuszczam czas przez palce, czytam książkę, drapię się po jajach. Człowiekowi potrzeba czasu – na refleksje, przyjemności i pogłębianie zainteresowań. Bez tego życie traci smak. Nie chodzi mi tylko o to, że trzeba odpocząć. To inna sprawa. Ale trzeba także żyć.

Zawsze najbardziej chcesz tego czego nie możesz mieć. A wszystkiego mieć nie możesz. Czyli nie będziesz miał tego czego chcesz najbardziej. To reguła niedostępności. Szczególnie cenione są dobra trudne do zdobycia, rzadkie, unikalne. Nie wszyscy możemy się nimi cieszyć. A gdyby stały się powszechne przestalibyśmy przywiązywać do nich większą wagę. Dlatego będziemy „ulepszać” swoją egzystencję coraz nowymi wynalazkami, bo nigdy nie będziemy w pełni zadowoleni z jej standardu. Będziemy marzyć o kobietach które nie chcą nas znać, dopóki to my nie będziemy chcieli znać ich. Będziemy chcieli wstępować w ekskluzywne grona, chociaż większy szacunek uzyskać możemy gdzie indziej. Będziemy uganiać się za tym do czego życie nas zniechęca. To co los przyniesie nam na tacy będzie dla nas naturalne jak powietrze.


A przecież los daje nam dużo. Niektórym daje mniej. Warto o tym pamiętać. Zamiast martwić się tym czego nie możesz zdobyć, ciesz się z tego co masz. Po pierwsze nie mieszkasz w Afryce, po drugie najprawdopodobniej nie jesteś sparaliżowany, a po trzecie nie jesteś wcale taki brzydki. Nawet nie jesteś wcale taki wredny kiedy masz dobry dzień. Więc obyś miał ich jak najwięcej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz