Łączna liczba wyświetleń

środa, 17 czerwca 2015

UMOWA SPOŁECZNA

Całe życie człowiek musi się zmagać z innymi ludźmi i ze samym sobą. Ostatecznie zaś zwycięży go jakaś choroba – no chyba że będzie miał jakiś wypadek, albo ktoś go zabije. Taki będzie koniec wielkiej kosmicznej odysei. Przemijamy, każdy dzień ucieka bezpowrotnie. Nudzić się znaczy marnować życie. Nie mieć czasu dla siebie znaczy go nie wykorzystywać. Być tu i teraz to nasze zadanie. Chwytanie chwili, zachwyt, zdumienie – to nie takie trudne. Ale żeby się zachwycić trzeba zobaczyć to co jest piękne. Żeby się dziwić trzeba zadawać pytania. Trzeba badać życie, poszukiwać, śnić. Trzeba żyć.

Mówią, że nic nie jest warty człowiek, który dla nikogo nie jest pożyteczny. Lecz to przecież nonsens. Hitler myślał tak samo i po pierwsze zabrał się za ludzi chorych umysłowo. Bo to przecież były pasożyty. Pozbył się ich i nikt nie zaprotestował. Dopiero później zabrał się za wojnę. Wystarczy jeśli człowiek jest pożyteczny sam dla siebie. To nawet najważniejsze żeby samemu sobie był przydatnym. Bo człowiek w Trzeciej Rzeszy przydatny musiał być przede wszystkim narodowi. A czasami to nawet lepiej jest nie zadawać się z żadnymi dupkami. Mogą z tego wynikać konflikty światowe.

Jakoś niespecjalnie mnie pociąga idea poświęcania się dla jakiegoś kolektywu. A tym bardziej dla czyjegoś dobrobytu. Nie kręci mnie zbiorowy trans. Wolę zawsze stać trochę z boku. Obserwować. Nie robić z siebie idioty, przynajmniej w swoich własnych oczach. Inni pewnie widzą to inaczej. Myślą sobie: Co za kutas, nie reaguje na impulsy, chyba nie wie co jest grane. A ja wiem, że życie to jest gra o najwyższą stawkę. Już się nasłuchałem tych tyrad, fałszywych obietnic, natchnionych bredni. Dla mnie liczą się tylko konkrety. Słowa to tyle co nic. Dajcie mi to czego chcę, zamiast mówić mi czego pragnę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz