Cokolwiek nam się przydarza – mija. Choć brzmi to
złowieszczo, może też być pocieszające. Bo choć mija to co dobre, mija też to
co złe. A więc mija każde cierpienie. Rzeczy którymi kiedyś się zamartwialiśmy
z perspektywy czasu często wydają się banalne. Najbardziej zaś banalne wydają
się tak zwane miłostki. Więc może, wbrew temu co mówi kultura, to wcale nie
romantyczne wzloty są w życiu najważniejsze. A już z całą pewnością nie
uganianie się za cieniem miłości. Najlepsze rzeczy w życiu zawsze są za darmo.
Te o które trzeba prosić zwykle są przereklamowane. Tyle że zabiegając o coś
usilnie wpadamy w pułapkę unikania dysonansu poznawczego. „Słodkie cytryny” to
w psychologicznej terminologii wmawianie sobie, że przykre zdarzenia są w
rzeczywistości przyjemne. Nie raz objadałem się takimi cytrynami.
Dlatego dzisiaj wolę niczego sobie nie wmawiać. Nie uważam tego za przejaw swojego zgorzknienia, ale realizmu i świadomości własnych potrzeb. Najlepiej czułem się wtedy gdy moje potrzeby bywały spełniane. Najgorzej – gdy wmawiano mi, że przejawianie własnych potrzeb jest przejawem egoizmu. Jeśli człowiek musi się wyrzekać własnych potrzeb nigdy nie będzie szczęśliwy. Oczywiście jeśli wszyscy się od niego odwrócą – również nie. Kiedy byłem nastolatkiem sądziłem, że im więcej wezmę dragów tym będę się lepiej bawił. Gdybym dzisiaj miał tyle tego brać, to i tak bym się nie bawił, bo nie znam już ludzi z którymi tak dobrze można się bawić. Albo sam już nie jestem takim człowiekiem. Wszystko mija, a wielu rzeczy nie można już powtórzyć, choć niektórzy powtarzają się przez całe życie. Brak im innych pomysłów.
Mi zaś bak pomysłu innego niż pisanie, bo czasami czuję, że
muszę coś powiedzieć. A na ogół łatwiej jest coś napisać niż coś powiedzieć. Bo
kiedy piszesz to wykładasz swoją prawdę czarno na białym, a kiedy mówisz to
zwykle owijasz w bawełnę. No i kiedy mówisz, to ludzie patrzą kim jesteś i
pytają: - O czym on pieprzy? A kiedy coś napiszesz, to widzą treść, a
nie mieszaninę gestów, min i póz. Ostatecznie każdy z nas ma kompetencje do
filozofowania, bo wszyscy zajmujemy się życiem. Słynny poeta Federico Garcia
Lorca ubolewał, że za mało jest aniołów śpiewających i psów szczekających.
Najbardziej zaskakujące w życiu jest to jak bardzo przełamuje nasze
oczekiwania. Zanim przeminiemy staniemy się kimś zupełnie innym – pozamykamy za
sobą setki drzwi. Wszystko mija, ale też jest inne niż się wydaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz