Dzisiaj każdy chce zwrócić na siebie uwagę, dlatego nikt na
nikogo jej nie zwraca. Ludzie zwracają większą uwagę na telewizor, komputer i
telefon, niż na drugiego człowieka. Kto nie ma szans zaistnieć w mediach, stara
się więc zaistnieć choćby w sieci. Poza tym robi dużo zdjęć, żeby mieć co
pokazywać. Bo prędzej dostrzegą jego zdjęcia niż jego samego. W internecie pełno jest
zdjęć gorących lasek, chociaż połowa z nich jest zimna jak lód. Faceci wolą
gorące laski od zimnych, dlatego czasem wolą zdjęcia od prawdziwych kobiet.
Niekiedy wolą nawet oglądać seks niż go uprawiać – to trochę jak ze sportem czy
ryzykownymi przygodami. Kobiety wolą natomiast serialowy romantyzm od
egzaltowanych wyznań. Media kipią więc seksem i wielkimi uczuciami, a życie
wypełnione jest obowiązkami i znużeniem. Jak śpiewała Martyna Jakubowicz „w
domach z betonu nie ma wolnej miłości”.
Niestety nie jestem ekspertem od miłości. A szkoda bo im
więcej w życiu miłości tym lepiej. Tyle że miłość nie jest łatwa. Nie można
komuś kazać żeby nas pokochał i samemu nie można pokochać każdego. Gdyby miłość
była racjonalna kochałbym tylko dobre kobiety, a nie te piękne. I może one
ceniłyby mnie za moje zalety. Niestety są zalety na które nie zwraca się żadnej
uwagi. I są wady, które wydają się całkiem seksowne. Ale zaczynało się całkiem
dobrze. Do dzisiaj wspominam kiedy jako niedojrzały emocjonalnie szesnastolatek
odniosłem swój pierwszy sukces łóżkowy i zastanawiam się, czemu im jestem
starszy i „mądrzejszy” tym mniej pociągający. Chyba rozsądek jest nudny. Po
drodze musiałem oczywiście poznać smaki miłosnego cierpienia, odrzucenia, a
nawet poniżenia. Błądziłem też po manowcach pornografii i płatnej rozkoszy.
Nawet jeśli nie jestem ekspertem od miłości, to nie można powiedzieć, że jej
nie szukałem.
Nie muszę dumnie udawać, że nie potrzebuję miłości. To tak
jakby powiedzieć, że nie mam żadnych potrzeb emocjonalnych i fizycznych.
Potrzeba miłości jest wpisana w ludzkie potrzeby i nie zmieni tego nawet
wstąpienie do zakonu. Swoich potrzeb się nie wybiera. Miłość nie jest kwestią
wyboru. Samotni mężczyźni często wstydzą się swoich potrzeb i zaprzeczają, że
się onanizują. Ale masturbacja nie jest perwersją, o ile nie pogrążamy się w
niej nadmiernie. Każdy facet woli udawać macho i sugerować, że w dowolnej chwili
ktoś może mu dogodzić, tyle że wciąż rosnący popyt na wyuzdane filmy i usługi
towarzyskie, świadczy o wciąż powiększającej się rzeszy męskich seksualnych
frustratów. Ponieważ rynek jest duży konkurencja na nim wymusza coraz bardziej
ekstremalne i brutalne formy przyciągania uwagi, co tylko napędza błędne koło
niezadowolenia z własnego życia seksualnego. Z drugiej strony ucieczka od uczuć
jest często ukojeniem, zwłaszcza jeśli zostały one boleśnie podeptane. Miłość
łatwo zmienia się w nienawiść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz