Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 lipca 2016

LIST DO LUDZI

Siostry i bracia!!! Cokolwiek dobrego doznaję, dzieje się to przez  Was. Ale cokolwiek złego to również Wasza sprawka – albo moja, ale ma jakiś związek z Wami. Bo czym można się martwić i z czego czerpać satysfakcję? Zawsze chodzi o życie, czyli o to co wyszło lub nie wyszło. Przez cały czas pozycjonujemy się w tym układzie. W przeciwnym wypadku nie podejmowalibyśmy żadnych działań. Chcemy pokazać światu kim jesteśmy. Jeśli jest w nas jakaś cząstka Boga, to w tym naszym marzeniu o  doskonałości. W dążeniu do przekraczania siebie. Musimy sobie pomagać, ale też przeszkadzać. Walczyć ze sobą o swoje miejsce.

Może moje życie mogło być lepsze, lecz to już tylko kwestia teoretyczna. Mogło być też przecież gorsze, a na szczęście takim nie było. No i co najważniejsze trochę go mi jeszcze zostało. Kwestią fundamentalną jest więc co z nim dalej zrobię, lecz szczerze mówiąc nie mam o tym pojęcia. Będę improwizował. A może nawet kiedyś przytrafi mi się jakiś przebłysk geniuszu, chociaż szczerze wątpię. Pozostanę jednym z wielu. Niech więc spotykają mnie rzeczy pospolite, byle tylko przydarzyło mi się jeszcze coś pospolicie niesamowitego.


Niech się spełnią moje sny. Niech rozkwitnę wszystkimi kolorami. Niech świat otworzy przede mną wszystkie zamknięte bramy. Tego życzę sam sobie, no i Wam trochę też. Tylko mi na to pozwólcie. Bądźcie pozdrowieni.  Z poważaniem – człowiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz