Łączna liczba wyświetleń

sobota, 2 lipca 2016

CIASTECZKOWY POTWÓR

Modułowa teoria umysłu zakłada, że do naszego mózgu w miarę postępu ewolucji dodawane były kolejne moduły. W ten sposób ludzki umysł osiągnął obecny stopień złożoności – usprawniały go kolejne „dodatki”. Każda mózgowa innowacja zwiększająca szanse reprodukcji była przekazywana dalej i tak mózg się rozrastał. Im większe ciało tym potrzebny jest większy mózg, żeby je kontrolować. Natomiast w stosunku do masy ciała ludzki mózg jest nadzwyczaj duży. Właśnie dlatego dysponujemy tymi wszystkimi unikalnymi w świecie przyrody zdolnościami. Nasz mózg składa się z wielu wyspecjalizowanych modułów, przeznaczonych do rozwiązywania konkretnych problemów.

Skoordynowana specjalizacja zapewnia niesamowitą elastyczność i kreatywność. Ponieważ natura nie jest doskonała prowadzić jednak może też do sprzeczności oraz braku spójności. Poszczególne moduły mózgu realizując swoje funkcje mogą działać przeciwko sobie. Wszyscy znamy przecież zjawisko wewnętrznej walki, kiedy czegoś chcemy, a jednocześnie staramy się od tego powstrzymać. W razie potrzeby możemy się opanować, a nawet zmusić się do czegoś na co nie mamy ochoty, ale co perspektywistycznie ma być dla nas korzystne. Konsekwencją modułowości mózgu jest bowiem modułowość umysłu, w wyniku czego nasze uczucia mogą być ambiwalentne, a nawet prowadzić do hipokryzji.

Wszystko złe czego czasem pragniemy (a co nawet robimy), nie jest bowiem „pokusą szatana”, lecz opcją pochodzącą z naszej mózgownicy. Tyle że błędne jest myślenie, że możemy sobie wybierać pomiędzy tymi opcjami. Sami jesteśmy bowiem własnymi mózgami, a niczym innym. Nie chcę przez to powiedzieć, że jesteśmy zwolnieni z moralności. Informacje gromadzone przez nasze mózgi mogą je przecież w różnych kierunkach rozwijać. Poziom oddziaływania poszczególnych modułów nie jest w pełni hierarchiczny i może być różny w zależności od kontekstu zewnętrznego (np. osoba skrajnie głodna może w takiej sytuacji złamać tabu kanibalizmu), a u niektórych osób rozkładać się w sposób zaburzony, powodując na przykład zwiększoną skłonność do przemocy. Zaburzenie osobowości nie oznacza jednak niepoczytalności i braku znajomości konsekwencji prawnych.


Nauka coraz bardziej przychyla się do stanowiska, że większość ludzkich decyzji zapada nieświadomie, a świadome „Ja” jest tylko czymś w rodzaju rzecznika prasowego. To znaczy uzasadnia tylko fakty dokonane. Większość modułów pracuje bowiem automatycznie, czyli bez udziału świadomości. Co więcej podział ten jest jeszcze bardziej złożony niż rozróżnienie pomiędzy modułami impulsywnymi a racjonalnymi. Choć zintegrowany, nasz umysłowy system składa się z wielu autonomicznych części, mogących niekiedy pozostawać w konflikcie. Dlatego tak często chcemy mieć ciastko i zjeść ciastko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz