Zdaniem Ewy Stankiewicz, dziennikarki TV Republika,
przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zasługuje na najwyższy wymiar kary.
Socjalprawica jest co prawda za ochroną życia, ale ludzi a nie karaluchów.
Powiedzcie tylko, że należy postawić Kaczkę-Sraczkę przed plutonem
egzekucyjnym, to zobaczycie jacy z nich obrońcy życia za 500 zł. Problemem
polskiej debaty publicznej od lat jest jej niesymetryczność. Można mówić o
zamachu, ale nie o tym kto wysłał własnego brata na śmierć. PiS ma immunitet na
naruszanie dóbr osobistych przeciwników politycznych.
Nie wiadomo czy konkurencja powinna zniżać się do tego
poziomu, czy też podjąć jakieś kroki prawne, bo może polać się krew, a prawo
obowiązuje teraz tylko teoretycznie. Tyle że obecna sytuacja jest wynikiem
wieloletnich zaniedbań – tolerowania mowy nienawiści, szowinizmu i
wichrzycielstwa. Brak stanowczości okazał się w tym wypadku słabością sił
umiarkowanych. Obecnie PiS jest na fali, a co za tym idzie jest szczególnie
niebezpieczny, nie można mu bowiem odmówić mandatu demokratycznego, a że
traktuje instrumentalnie standardy demokratyczne to już inna sprawa.
Nie życzmy jednak nikomu egzekucji. A tym bardziej nie
nadstawiajmy karku w cudzych rozgrywkach politycznych. Niech tym zajmują się
płatni hejterzy. Nie widzę dzisiaj idei która by mnie porwała. Co prawda
Jarosław Kaczyński jest ponurym średniowiecznym chujem, ale nikt mi w niczym
nie pomoże. Sam muszę sobie pomagać. Pierdolę ten kraj wymiennych klik, zabetonowanych szans i sufitów z
pancernego szkła. Nie potrzebuję medialnych ustawek, ani mistycznych uniesień.
Realizuję najważniejszą misję – swoje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz