Łączna liczba wyświetleń

piątek, 22 kwietnia 2016

NEURONALNE KORELATY ŚWIADOMOŚCI

Jak stwierdził starożytny filozof nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Wbrew tym dla których nawet takie sentencje są zbyt literackie, nie oznacza to, że nie należy drugi raz brać się za to samo. Heraklit z Efezu chciał powiedzieć w ten sposób, że wszystko płynie, więc za każdym razem gdy wejdziemy do rzeki, nie będzie już ona tą samą rzeką. Choć rzeka pozostanie nominalnie ta sama, płynąć już w niej będzie inna woda. To metafora naszej egzystencji jako ciągłego przepływu czasu i rozgrywających się w nim zmian. Nic do  czego powrócimy nie będzie już tym czym było kiedyś. Dlatego nie można drugi raz przeżyć tego co człowiek uważa za najważniejsze, chyba że będzie to coś nowego. Niestety mamy skłonność do odtwarzania raz przyjętych modelów funkcjonowania. W terminologii psychologicznej takie wzorce postępowania nazywa się życiowymi scenariuszami lub skryptami.

Czasu jednak nie można zatrzymać. Nigdy nie obejrzymy drugi raz tego samego filmu, ani nie przeczytamy tej samej książki. Za każdym razem będziemy inni, więc inna będzie nasza percepcja. Będziemy widzieć i rozumieć inaczej. Gdybyśmy naprawdę cofnęli się w czasie większości z nas ta nasza mityczna młodość zapewne wydawałaby się śmieszna. Tyle że nie widzimy jej taką jaka naprawdę była. Widzimy ją coraz inaczej. Ludzkie drogi się rozchodzą, a to co było niegdyś wspólne po latach może dzielić, jak wyrywana sobie z rąk prawda o Solidarności czy wojnie światowej. Tym bardziej nasza mała osobista prawda, o tym kto kim był, z kim co robił i co się działo. Mamy swoje światy zapisane w swoich głowach. Indywidualność bytu nie tylko rozdziela nasze pragnienia, lecz również rozumienie świata, a w tym własnego jednostkowego w nim miejsca. 

Umysł nie jest nieskażonym duchem, tylko wynikiem pracy okablowanej maszyny do odbioru rzeczywistości. To z czym się stykamy ulega przetworzeniu na emocjonalno-kulturową papkę jaką żywimy naszą jaźń. Standardowe szlaki komunikacji zmysłowo-mózgowej mogą być chwilowo modyfikowane przez działanie LSD czy grzybów halucynogennych, co na ich użytkownikach wywiera niekiedy wrażenie głębokiego wglądu w siebie i zewnętrzne otoczenie, a jest tylko podróżowaniem niewykorzystywanymi wewnętrznymi szlakami. Cokolwiek będziemy przeżywać dziać się to będzie w naszych głowach – nawet do orgazmu tak naprawdę dochodzi w mózgu. To maszyna miłości i nienawiści, tego wszystkiego co w nas wzniosłe i plugawe. Połączona z naszym ciałem skrzynka w której ciągle przetwarzane są wszystkie nasze wspomnienia, wzruszenia i doznania. Plastyczna, przelewająca się w czaszce, buzująca chemia organiczna. Programująca nasze myśli elektryczna aktywność neuronów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz