Łączna liczba wyświetleń

piątek, 29 stycznia 2016

PIELGRZYMKA

Siostry i bracia!!! Znajomi i nieznajomi z rodziny ludzkiej! Jesteśmy przedstawicielami tego samego gatunku, więc coś nas łączy. Wspólnota genetyczna czyli nas podobnymi do siebie w swojej istocie. Dlatego potrafimy się dogadywać, chociaż nie wszyscy. Są miejsca gdzie trwają konflikty zbrojne. Człowiek dybie tam na życie drugiego człowieka. Dochodzi też do mniejszych czy większych nieporozumień. Mimo to planeta Ziemia jest chyba optymalnym miejscem do przyjścia na świat i egzystencji. Co prawda jest nas znacznie mniej niż na przykład owadów, ale żywot muchy nie jawi się jako ciekawa perspektywa. Także żywot skunksa, mrówkojada czy tasiemca. Cieszmy się, że jesteśmy ludźmi, bo to naprawdę zajebista opcja.

Człowiek – to brzmi dumnie. Człowieczeństwo daje nam głęboki wgląd w otaczającą nas rzeczywistość. Dzięki temu stać nas na refleksję. Kiedy zastanawiamy się nad tym czym jest to wszystko, nie jest to czas stracony. Tym większe poczucie sensu nadamy swemu życiu, im bardziej uda nam się skrystalizować, pogłębić i poszerzyć swoje wnętrze. Uważam, że medytację można uprawiać nie uciekając się duchowych praktyk, transów i mistyki. To moja prywatna teoria, ale myślę że wystarczy chociaż odrobina zadumy. To już samo w sobie jest niezwykłe. Metaforycznie można by powiedzieć, że człowiek jest zwierzęciem bardzo „uduchowionym”.


Kiedy nie rozumieliśmy jeszcze jakim cudem możemy żyć, upatrywaliśmy życiodajnych mocy w jakimś wewnętrznym pierwiastku, który ulatnia się z naszym ostatnich tchnieniem, czyli po staropolsku dechem. Stąd wzięło się powiedzenie „wyzionął ducha”. Praktycznie we wszystkich kultach natura człowieka zawsze była dwojaka – nie tylko cielesna, lecz również nieśmiertelna, magiczna i tajemnicza. Z przekonania tego wynikał wniosek, że należy się koncentrować nie tylko na sprawach przyziemnych, a również ponadczasowych i ostatecznych. I nawet dzisiaj są to pytania otwarte. Potęga przyrody przekształci ten wszechświat jeszcze niezliczoną ilość razy, dopóki będzie „coś”. Nasza osobista świadomość, a także dziedzictwo ludzkości zapewne zginą bezpowrotnie. Ale jak pisał Kurt Vonnegut „wszystko, cokolwiek było będzie zawsze, a wszystko co kiedykolwiek będzie, zawsze było”. Pozdrowienia z Ziemi.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz