Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 stycznia 2016

UPARTE BACHORY

W związku z gorącą atmosferą polityczną często mówi się, że Polska podzieliła się na dwa obozy. Zważywszy na fakt, że siły opozycyjne skazane są na współpracę, związały się co prawda doraźnym, ale raczej luźnym sojuszem. Jest to więc pewne uproszczenie. Spojrzenie takie wygodne jest jednak dla wszystkich stron. Z jednej strony mamy zły PiS, na którym można się wyżywać. Z drugiej monolityczny spisek finansjery, komuchów i cyklistów. Czy mamy tu do czynienia ze symetrią wzajemnej pogardy to już inna sprawa. Czym innym jest wszak oskarżanie kogoś o niekompetencję, a czym innym o zdradę. Tak czy siak zdradzić można jedynie swoich, a nie obcych. A tu mamy do czynienia z różnymi sortami. Lecz jest jeszcze trzecia strona tego medalu – bierna politycznie masa społeczna, jakiej to wszystko wisi. Częściowo bezideowa, a częściowo postrzegająca politykę jako cyniczną grę o stołki. Nie wgłębiająca się w tak podniecające innych niuanse, nie wsłuchująca się w przekazy dnia. Słysząca w natchnionych wywodach jedynie bełkot dla naiwnych, a w rozjuszonych politykach widząca arogantów pazernych władzy, prestiżu czy pieniędzy.

Jakkolwiek by na to nie patrzył, choć zorganizowane społeczeństwo wymaga zarządzania, a te zawsze jest kwestią osobistych ambicji, jest w tym sporo prawdy. W gruncie rzeczy polityczne oracje pełne są wzniosłych ozdobników, przemawiających do emocji. Merytoryczne treści są zbyt nudne i skomplikowane by ktokolwiek zdołał się na nich koncentrować. Zamiast tego mamy pierdolenie o służbie ludowi, patriotyzmie czy europejskiej rodzinie. Bo jedni wierzą, że Niemcy dają nam kasę, a inni że nas eksploatują. A chodzi o to, żeby ubić wspólny interes, bo jeśli dają nam kasę, to nie robią tego bezinteresownie. I politycy też nie są bezinteresowni – tak jak każdy kto dąży do dominacji. Tyle że nikt nie przyzna, że status ważniaka go kręci. Każdy jeden chce rządzić dla naszego dobra. Ale jeśli wydaje się Wam, że politycy zachowują się jak dzieci w piaskownicy, to tylko dlatego, że są tak medialni, co zwraca na nich szczególną uwagę. W gruncie rzeczy większość dorosłych ludzi pozostaje przez całe życie smarkaczami kłócącymi się o zabawki. O ich podziale decyduje zazwyczaj pewność siebie, bezwzględność, upór, strategia, manipulacja i odrobina fartu. Tak jak w polityce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz