Dwóch moich dziadków wcielono do Wehrmachtu. Jeden z nich
zdezerterował, a drugi nie. Jeden z moich przodków walczył więc w wojsku
polskim, a drugi w niemieckim. Jeden na zachodzie, a drugi na południu Europy.
Ale jednemu Niemcy rozstrzelali całą rodzinę, a drugiemu tego oszczędzono. Po wojnie zarówno
jeden jak i drugi musieli ukrywać swoją przeszłość przed komunistami. Dopiero
na starość dziadek-dezerter doczekał się statusu kombatanta. Drugi dziadek
umarł natomiast kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Dlatego nie jestem pewien czy to
co pamiętam jest prawdą. Ale z tego co pamiętam dziadek z Wehrmachtu był nad
wyraz poczciwym człowiekiem.
Dziadek-dezerter również muchy by nie skrzywdził, ale miał
skłonność do wygłupów. Przy każdej możliwej okazji odwalał jakieś jaja, można więc
go również nazywać dziadkiem-jajcarzem. Za te błazeństwa niestety ciągle
strofowała go babcia. Twierdziła że tylko głupoty mu w głowie. Lecz oprócz
rozśmieszania otoczenia dziadek-jajcarz miał jeszcze jedną pasję. Były to
opowieści wojenne. Dziadek lubił opowiadać jak uciekł z niemieckiego wojska.
Był z tego zawsze dumny. Chwalił się też, że w czasie wojny codziennie wypijał
pół litra wódki. Twierdził, że w przeciwnym wypadku srałby tylko w gacie ze
strachu. A jak dał sobie w szyję to miał skłonność do przelewu krwi.
Chociaż dziadkowie walczyli po przeciwnych stronach, na
froncie nigdy nie stanęli naprzeciwko siebie. A na dobrą sprawę zarówno jeden
jak i drugi byli Polakami. Obaj więc wrócili tu z europejskiej tułaczki i
zajęli się pracą na roli. Gdyby zastosować inkwizytorską narrację, jednego
można by nazwać bohaterem, a drugiego zdrajcą. Tyle że zdrajca ocalił w ten
sposób swoich bliskich, a więc jego postępowanie było w pewnym sensie wyrazem
lojalności wobec nich. Natomiast dziadek-bohater walczył za wolną Polskę, tyle
że po wojnie zastał w niej Ludowej tylko groby. Oświadczył się więc babci po
dwóch dniach znajomości by jak najszybciej zacząć nowe życie. Tak oto jestem
mieszańcem różnych sortów narodu nadwiślańskiego. Narodowym kundlem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz