Młodość spędzona na poznawaniu właściwości LSD i amfetaminy
to chyba nie był zbyt dobry pomysł. Przynajmniej teoretycznie. W zasadzie to
człowiek powinien w tym czasie myśleć o przyszłości. No i przy okazji budować
więzi oparte na zdrowym rozsądku. Wszyscy mi zawsze powtarzają, że powinienem
sobie znaleźć jakąś rozsądną dziewczynę. Szkoda tylko, że miłość jest
nierozsądna. Lecz jak mawiał Sokrates czy się ożenisz czy nie, i tak będziesz
żałował. Więc nawet jeśli jest czego żałować to w zasadzie nie ma. Jeśli czegoś
żałuję, to nie tego, że nie umiałem się wznieść ponad prymitywne żądze. Raczej
tego, że nie zrealizowałem wszystkich swoich fantazji. Wybaczcie mi – jeszcze
nie czuję się na tyle przesycony, żeby ględzić jak mędrzec, że są rzeczy
ważniejsze. Poza tym, nie widzę nic zdrożnego w szczerości.
Ostatnio w modzie jest palenie marihuany. Jest więc dużo
gadania o tym, że to mniej szkodliwe od palenia papierosów. Nie wiem ile w tym
prawdy, ale wiem że po papierosach mam tylko kapcia w ryju. Do końca życia pozostanie
dla mnie zagadką dlaczego sprzedają to w sklepach spożywczych, skoro to w
zasadzie produkt nie do spożycia przez ludzi. Nie wiem czemu trułem się tym
gównem, lecz jedno jest pewne – nie zapewniło mi to żadnych ekscytujących
wrażeń. Teraz dużo się mówi o medycznej marihuanie. Nie wiem czym się różni
marihuana medyczna od niemedycznej – podejrzewam, że tylko zastosowaniem.
Oczywiście, gdybym miał się czymś znieczulać, to pewnie zdrowiej byłoby
posługiwać się tym zielem niż morfiną czy innym dziadostwem. Sęk w tym, że
kiedy okaże się, iż ziele nie szkodzi chorym, ludzie mogą pomyśleć, iż nie
szkodzi też zdrowym. A wtedy to już młodzież zacznie jarać na potęgę.
Obecnie rozpowszechniane są tezy o leczniczych
właściwościach alkoholu. Zwłaszcza przez pijaków. Okazuje się, że alkohol
poprawia im krążenie, czy też leczy przeziębienie. Jak ziele będzie legalne, to
palacze trawki będą gadać tak samo. Lecz każda używka to w końcu używka. Czy
pijesz, palisz, wciągasz czy łykasz, zasada jest ta sama. Zmieniasz stan
naturalny w nienaturalny, po to żeby poczuć się nienaturalnie dobrze. Przez to
potem możesz się niestety czuć nienaturalnie źle. Ale to już inna historia.
Pytanie, czy chujowa prawda jest lepsza od sztucznej euforii, to pytanie
filozoficzne. Sądzę jednak, podobnie jak Einstein, że wyobraźnia jest
ważniejsza od wiedzy. A dużo mogę sobie wyobrazić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz