Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 maja 2016

ŚWIĘTE SŁOWA

Kiedy byłem mały często wydawało mi się, że dorośli są strasznie infantylni. Czyli inaczej mówiąc dziecinni. Oczywiście nie określałem tego w ten sposób. Tyle że ich zachowanie było dla mnie czasami idiotyczne. Wydawało mi się niedorzeczne jak ludzie potrafią wszystko komplikować. Śmieszyła mnie ich wiara w moją naiwność. Zauważałem, że większości z nich chodzi o to żeby postawić na swoim. Tyle że według nich zawsze ma to jakieś głębsze uzasadnienie. A jak szczeniak nie może tego zrozumieć, to znaczy że jeszcze do tego nie dorósł.

Nie chcę przez to powiedzieć, że człowiek się nie rozwija. Może to ponury absurd żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się jeszcze kretynem. Ale farsą jest skazywać całe otoczenie na etos własny. Wszystkie zwycięstwa i porażki zyskują wtedy znaczenie filozoficzne – sami do wszystkiego doszliśmy, albo wszystkiemu winien jest zły świat... Z wnętrz wylewają się więc niekończące się wynurzenia zwycięzców i przegranych. Bufonada życiowego triumfalizmu miesza się ze skomleniem pokrzywdzonych przez los. Trzeba innym coś udowodnić, żeby samemu w to uwierzyć – oto przekleństwo człowieka.
 
Rodzic czy nauczyciel musi więc udowadniać, że jest autorytetem, to znaczy być autorytarnym. Kiedy dwoje rodziców chce być autorytetami i jednocześnie uważa się nawzajem za skończonych palantów dziecku robi się bigos w głowie. Dodaj do tego babcie i dziadków czyli ukochanych teściów i masz przepis na informacyjną wojnę rodzinną. Do tego jeszcze konieczna jest edukacja powszechna, czyli bezmyślne wkuwanie informacji które we większości i tak zostaną zapomniane. Jak będziesz porządnie wkuwał to może zostaniesz nauczycielem.

Jeśli ktoś mówi, że wyrósł na porządnego gościa bo był bity, znaczy to że wyrósł na psychola. A jeśli ktoś lubi mundurki niech zapisze się do jakiejś faszystowskiej bojówki. Jeśli za komuny nie było chuligaństwa bo milicja mogła każdego spałować, to znaczy że chuligaństwo było legalne. Jeśli baba ciągle kłóci się z chłopem to nie pasują do siebie. A jeśli zostałeś spoliczkowany za krytykę Jana Pawła II, musiał to być święty facet.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz