Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 listopada 2015

POWSTANIE

Kiedy ludzi spotyka coś złego, mówią że życie jest okrutne. A kiedy coś dobrego, mówią że życie jest piękne. Ale to właśnie ludzie są okrutni czy niesprawiedliwi, a nie świat. On nam nie sprzyja, ale też nie utrudnia nam niczego. Jest mu całkowicie obojętne czy nam się powiedzie czy nie. Jak mawiał klasyk piekło to inni ludzie. Jednak niebo też. Szczęście nie istniałoby bez punktu odniesienia. To co się nam przytrafia możemy interpretować optymistycznie lub pesymistycznie, lecz to nie zmienia istoty rzeczy. Los nie jest nam przychylny, ani złośliwy. Tyle że bez wiary w powodzenie nie byłoby sensu rozpoczynać żadnego przedsięwzięcia. Każde nasze działanie zmierza do jakiegoś skutku. Brak pewności siebie powstrzymuje natomiast od wszelkich działań. A to ogranicza nasze możliwości.

Lepiej mieć więcej możliwości niż mniej, dlatego podobno lepiej być optymistą. Niestety może to prowadzić do naiwności. Nadmierna wiara w ludzi bywa niekiedy zgubna. Świat pełen jest kłamców, pomimo tych którzy mówią prawdę. Nie brakuje pasożytów żerujących na tym co w nas najlepsze – na naszej szczerości, zaufaniu, a nawet współczuciu. To emocjonalne wampiry, pozbawione empatii i zawsze szukające jakiejś ofiary. Przy nich można tylko czuć się gorszym, słabszym i winnym. Zamiast doszukiwać się we wszystkim pozytywów czasami lepiej zdjąć różowe okulary. Nazywać rzeczy po imieniu. Nie cieszyć się z byle gówna. Bogate wnętrze przejawia się emocjonalną szczodrością, a pustka zachłannością. Zadawanie się z pijawkami to kiepski interes.
 

Lepiej nie spoufalać się z kanibalami i hienami, bo realizują oni swoje cele za wszelką cenę. A ponieważ są pustymi powłokami zapłacić za to będziesz musiał Ty. Tylko prawdziwa niezależność od zewnętrznego uznania mogłaby nas przed tym całkowicie uchronić, ale nikt nie jest przecież z kamienia. Każdy ma gorsze dni, kiedy osamotniony może uwikłać się w jakieś piekiełko. A macki szukające ofiary z pozoru wydawać się mogą przyjaznymi ramionami. Wtedy właśnie mogą opleść nas niepostrzeżenie. Nikt nie zrekompensuje Ci drenażu energii – tego że zostałeś wykorzystany, uprzedmiotowiony, wyciśnięty jak cytryna. W takiej chwili myślisz, że życie jest do dupy. Ale „życie jest piękniejsze i straszniejsze jeszcze jest”. A Ty musisz dalej wierzyć że ma sens, bo tylko tak możesz mu go nadać.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz