Religijny fanatyzm uderzył w serce laickiej Europy.
Irracjonalna siła zburzyła logikę. Ośmiu ludzi przestraszyło małe mocarstwo i
zwróciło na siebie oczy całego kontynentu. A nawet świata. I oto chodziło.
Fundamentaliści nie rozumieją wielu rzeczy. Cielec którego nie ma jest dla nich
ważniejszy od człowieka. Obietnica wiecznego pieprzenia wiedzie ich ku śmierci.
Ale doskonale rozumieją mechanizmy społeczeństwa informacyjnego. Im większa
zbrodnia tym lepiej się sprzeda. Militarnie może być pozbawiona wszelkiego
znaczenia, ale najważniejszy jest sukces medialny. Chodzi bowiem o wojnę
moralną. O przekaz który ma do nas dotrzeć. Desperaci zawsze są gotowi na
wszystko. Dlatego są tak bardzo niebezpieczni.
Problem ten jest szczególnie złożony – problematyka bliskowschodnia
miesza się z wewnętrznymi kwestiami społecznymi tworząc wybuchowy koktajl.
Długo można by o tym mówić. Oczywiście dla niektórych nie jest wcale ważne, że
Państwo Islamskie zabiło wielokrotnie więcej muzułmanów niż chrześcijan czy
ateistów. Nie obchodzą nas bowiem dzikie kraje. W ten sposób religijna
sekta niszczy nasze liberalne wartości
takie jak tolerancja. Ci którzy uciekają przed terrorem będą w Europie
postrzegani jako za niego odpowiedzialni, co przyczyni się do eskalacji
międzykulturowego antagonizmu. Pozbawione perspektyw dzieci tułaczy w
najlepszym razie zajmą się złodziejstwem i dilerką. A ci szczególnie nawiedzeni
będą wysadzać się w powietrze.
Łatwiej zginąć w wypadku samochodowym niż w zamachu terrorystycznym, ale
jakoś nie boimy się wychodzić na ulicę pomimo tego ryzyka. Niestety zagłada
niewinnych ludzi wygląda w telewizji o wiele bardziej dramatycznie. Dlatego
opłaca się zabijać cywilów. Nie trzeba czołgów, samolotów ani okrętów.
Wystarczy kilku bardzo napalonych młodych chłopców i prymitywne ładunki
wybuchowe. W odpowiednim środowisku medialnym gwarantuje to skuteczny efekt
psychologiczny. Mogą teraz o tym debatować mądre głowy, a temat sam będzie się
podsycał, aż znudzi się wszystkim. Dlatego trzeba będzie kiedyś zrobić kolejny zamach.
Sprowokować medialne widowisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz