Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 marca 2017

SKOWYT

Kiedyś zagrożenie terrorystyczne wiązało się z działalnością zorganizowanych siatek, a dziś przejawia się na ogół ekscesami „samotnych wilków”. Kiedyś siatki islamistyczne musiały się uciekać do instalowania w społeczeństwach uśpionych agentów, dziś przekształcają w swoich siepaczy rozczarowanych europejską (lub amerykańską) rzeczywistością imigrantów. Rodziny młodych terrorystów często opowiadają potem, że zamachowcy nie byli szczególnie religijni, słuchali zachodniej muzyki i pili alkohol, a nawet stosowali inne używki. W jakimś momencie zaczęli się coraz mocniej izolować, a potem „wybuchli”. Ich zbrodnicze czyny nie były jednak tylko przejawem ich problemów wewnętrznych. Na ogół poddawani byli intensywnej indoktrynacji zwanej radykalizacją.

Kiedyś trudniej było indoktrynować, bo terroryści nie mieli dostępu do mediów. Dziś mają internet. Religijni fanatycy zwalczają nas więc naszymi własnymi wynalazkami. Nawet najbardziej spektakularny terror nie ma zresztą znaczenia militarnego, a jedynie psychologiczne, jest więc elementem wielkiej wojny informacyjnej. Nasze media informując o zamachach stają się paradoksalnie narzędziami terrorystów, którym chodzi przede wszystkim o wywołanie poczucia zagrożenia. Dżihadyści przywiązują jednak coraz większą uwagę do swojej promocji w świecie islamskim. Stworzyli już nawet swój mały przemysł filmowy, w teledyskowy lub hollywoodzki wręcz sposób dokumentujący egzekucje i potyczki z niewiernymi. Dzięki globalnej sieci informacyjnej możliwe jest natomiast docieranie do samotnych jednostek podatnych na radykalizację.

Statystyka wskazuje, że im większą sieć się zarzuci, tym więcej schwyta się frajerów. A nie ma sieci większej niż intertnet. Kiedy już zaś ktoś zacznie korespondować z radykałami, potencjalnie będzie podatny na ich wpływ. Przypomina to werbunek do sekty. Spośród tych którzy wykazują minimalne choćby zainteresowanie odsiewa się następnie jednostki najbardziej podatne na manipulację. Następnie eskaluje się wobec nich działania informacyjne. Jednocześnie buduje się w neofitach dżihadu wielkie poczucie własnej wartości, ale wiąże się je z zasługami dla radykalnie rozumianej sprawy islamu. Dlatego najłatwiej radykalizacji ulegają jednostki wykolejone, zagubione, niespełnione i osamotnione. Samobójczy zamach jest na ogół desperacką próbą nadania swojemu życiu głębszego znaczenia.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz