Jestem człowiekiem czyli zwierzęciem
I jestem mężczyzną czyli samcem
Zatem jestem świnią i bydlęciem
Drapieżnikiem, pawiem i padalcem
Płynie przez głowę myśl do kosmosu
Zaszyfrowana w błazeństwie męskim
Muszę sam sobie udzielić głosu
Żeby tęsknotę swoją wytęsknić
Natura kusi zmysły obficie
Nawet gdy jesień jej w tym przeszkadza
Moją religią jest moje życie
Ale natura tym życiem włada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz