Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 9 sierpnia 2016

BŁĘDNIK

Błądzić jest rzeczą ludzką, a nic co ludzkie nie jest mi obce. Chociaż jednak człowiek uczy się na błędach, niektórych rzeczy wolałbym się nie nauczyć. Miałbym wtedy więcej szacunku dla człowieka i dla siebie jako jego szczególnego przypadku. Co prawda być może taki szacunek niczemu by nie służył, ale wszyscy mamy jakieś nieracjonalne tęsknoty. Nadmierny optymizm może zaburzać percepcję. Miłość może być ślepa, a wiara w ludzi wieść do upadku. Budda żeby poznać prawdę musiał wyjść z pałacu. A raczej to pałac musiał wyjść z Buddy. Jeśli chcemy poznać prawdę, musimy usunąć iluzję przesłaniającą rzeczywistość. Jeśli zaś zmienić mamy swoje wyobrażenie o świecie, de facto sami musimy się zmienić, albo odrzucić prawdę.

 
Zmiany są bardzo trudne, bo naszej psychicznej integralności strzeże mechanizm obronny nazywany systemem iluzji i zaprzeczeń. Najczęściej przywołuje się go rozpatrując dynamikę uzależnień, ale nie jest to specyficzna cecha tylko alkoholików, narkomanów czy hazardzistów. Wszyscy jesteśmy uzależnieni od różnych emocjonalnych regulatorów, bronimy więc (często w sposób bardzo infantylny) swojej tożsamości emanującej określonym trybem życia. Krytykę swojego postępowania odbieramy jako atak na siebie, a odpowiedzialnością za własne błędy obarczamy otoczenie i okoliczności. To jeden z powodów dla których trudno się uczyć na błędach.



Następny jest taki, że związane z porażkami poczucie krzywdy zwiększa skłonność do życiowego cynizmu, w rezultacie czego sami stajemy się skurwysynami. Na drugim biegunie mamy natomiast poczucie winy za wszystkie złe rzeczy jakie nas w życiu spotykają. A przecież nie tylko warto, ale trzeba kochać, ufać i pomagać ludziom. Niestety wiąże się to z ryzykiem. Prędzej czy później stykamy się więc z wampirami żerującymi na naszych czułych miejscach. Wtedy życie objawia nam się w całej swojej obrzydliwości. Lecz jak pisał Edward Stachura „życie jest piękniejsze i straszniejsze jeszcze jest – wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!”  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz