Ktoś przeprowadził badania z których wyszło, że żonaci
mężczyźni zarabiają więcej. Wyjaśniać to można by było na dwa sposoby – albo
kobiety wolą mężczyzn przy kasie (co zresztą wynika z ich strategii
rozrodczej), albo też mężowie i ojcowie mają większą motywację do rozwoju
materialnego (czemu również trudno zaprzeczyć).
Od dawna rozgoryczeni ludzie mówią, że facetom tylko jedno w
głowie, a kobietom chodzi tylko o pieniądze. I chociaż, jak każde uproszczenie,
jest to przesada, stwierdzenie to opiera się na pewnych przesłankach.
Przeprowadzono nawet stosowne badania w różnych kulturach, z których wynika, że
są to zjawiska ponadkulturowe. Władza i pieniądze to dla kobiet najlepsze
afrodyzjaki, co wynika z ich genetycznej seksualności. Niegdyś zdolność zdobywania zasobów
przez samca była kluczowa dla przetrwania i pomyślnego rozwoju potomstwa, choć
wymagało to też innych jego cech. Dzisiaj, nawet kiedy seksu nie uprawia się w
celach reprodukcyjnych, mechanizm ten nadal wiąże męskość z pozycją zawodową i
materialną.
Zdobycie partnerki i założenie rodziny jeszcze bardziej
pobudza jednak ambicje finansowe. Mężowie nie tylko muszą myśleć o rodzinnych
finansach, lecz też mniej czasu spędzają na rozrywkach takich jak picie
alkoholu. Dlatego statystyczny amerykański żonkoś spędza rocznie 400 godzin
więcej w pracy niż singiel. Żonaci pracują dłużej i ciężej, są stabilniejsi
emocjonalnie i planują strategię zawodową. Z wiekiem więc różnice zarobkowe
między jednymi a drugimi tylko się pogłębiają. Dotyczy to nawet bliźniąt jednojajowych.
Żonaty bliźniak z reguły osiąga więcej niż jego wolny braciszek. A zatem jeśli
chcesz więcej zarabiać to się ożeń. Nie wiadomo tylko ile z tych zarobków
zostanie w twojej kieszeni.
Opisane prawidłowości świadczą co najmniej o tym, że ślub
przyczynia się do zmiany życiowych priorytetów. Jeśli nawet wynika to z
miłości, czego przejawem ma być dążenie do zapewnienia jak najwyższego
standardu życia swoim bliskim, ożenek czyni zarabianie znacznie ważniejszym. Co
istotne związany z tym stres jest mimo wszystko mniej ryzykowny niż kawalerskie
szaleństwa. Żonaci mężczyźni rzadziej wpadają w nałogi i jako ostrożniejsi nie
ulegają tylu wypadkom, a także częściej uprawiają seks co jest szczególnie
korzystne dla ich zdrowia psychicznego. Przez to wszystko żyją średnio o dekadę
dłużej niż kawalerowie.
Mimo wynikających z życia rodzinnego dobrodziejstw co
czwarta dorosła osoba w Polsce jest singlem, a tendencja wskazuje, że liczba ta
będzie jeszcze rosnąć. Nie jest to zresztą tylko polska specyfika. Paradoksalnie
często wynika to z obawy przed porażką na polu materialnym. Znakiem naszych
czasów jest, że wraz ze wzrostem konsumpcji ciągle rosną też nasze potrzeby.
Nikt nie martwi się już o chleb, tylko o żeby za nimi nadążyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz