Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 13 lipca 2017

MOJA I TWOJA NADZIEJA

Często mówimy, że mamy dobrą lub złą passę. Oczywiście może to być prawdą. Z różnych przyczyn możemy być w dobrej lub złej formie, a koniunktura zewnętrzna może być dla nas mniej lub bardziej sprzyjająca. W trakcie dobrej passy nabieramy zaś pewności siebie, a podczas złej lęków, co również może skutkować powodzeniem naszych przedsięwzięć lub jego brakiem. Przekonanie o „passie” wydaje się jednak wykraczać poza rozumienie jej jako uzasadnionej tendencji. Z pozytywnych lub negatywnych ciągów zdarzeń lubimy wyciągać daleko idące wnioski. A zatem doszukiwać się ich przyczyn tam gdzie ich nie ma. Twierdzić, że los (siła wyższa) sprzyja nam lub nas prześladuje. Nazywamy to prawem serii.

W rzeczywistości serie podobnych zdarzeń występują częściej niż wynika to z naszej intuicji. Rachunek prawdopodobieństwa działa powoli. Nawet w klasycznym losowaniu, gdzie stosujemy rzut monetą, a prawdopodobieństwo wyrzucenia każdej opcji wynosi 50%, możemy mieć do czynienia z długimi seriami orłów lub reszek. Wyrzucenie orła pięć, a choćby i dziesięć razy z rzędu, nie czyni bowiem (wbrew naszym odczuciom) mniej prawdopodobnym kolejnego jego wyrzucenia. Nie znaczy to, że matematyczne prawdopodobieństwo nie istnieje. Tyle że zazwyczaj dopiero dłuższe prowadzenie pomiarów potwierdza matematyczną prawidłowość. Zwłaszcza w sytuacjach kiedy rozkład poszczególnych opcji jest w niej bardziej skomplikowany.


Im dłużej badamy zjawisko losowe tym bardziej dopasowuje się ono do modelu matematycznego. Natomiast im krócej będziemy je obserwować, tym bardziej wymykać się będzie naszym przewidywaniom. Najbardziej widocznym tego przejawem są wszelkie „niewiarygodne” zbiegi okoliczności, które przytrafiają się właśnie dlatego, że są możliwe. Przy odpowiednio dużej liczbie konfiguracji każde możliwe zdarzenie musi kiedyś nastąpić, właśnie dlatego, iż matematycznie jego prawdopodobieństwo jest niezerowe. Wskutek tego pewne zjawiska uważane za rzadkie mogą następować po sobie w krótkich odstępach czasu. Można na przykład dwa razy wygrać w totolotka – zdarzały się takie przypadki. Znane jest też złowieszcze przysłowie o nieszczęściach które chodzą parami.


Życie może płatać nam najbardziej niewyobrażalne figle. Nie czyni to nas wobec niego bezsilnymi, lecz pokazuje, że są rzeczy nad którymi nie mamy kontroli. Jeśli coś uzależnione jest od czynników losowych to tak naprawdę wszystko się może w takim temacie wydarzyć. W życiu pewna jest tylko śmierć i podatki, lecz my panicznie boimy się tego, że los może być ślepy. Wolimy wypełniać swoje przeznaczenie lub powierzać się Bogu. A przede wszystkim bagatelizować wszystkie czarne scenariusze. Jakby na to nie patrzeć, tym co pozwala nam żyć jest nadzieja. Dlatego umiera ostatnia.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz