Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 kwietnia 2017

TRAGEDIA POLITYCZNA

- Doszło to tragedii, w której mieliśmy do czynienia z bólem wielkiej – ośmielam się powiedzieć tej lepszej części narodu, ale mieliśmy też eksplozję zła, eksplozję nienawiści. I do dziś te dwie siły, te dwa żywioły ze sobą walczą – powiedział wczoraj naczelnik Kaczyński. Tym samym podzielił Polaków na lepszych i gorszych. Widać tu pewien postęp moralny, gdyż jeszcze kilka lat temu pan Jarek odmawiał liberalnemu lewactwu prawa do polskości. Najwidoczniej w końcu zrozumiał, że swojej tożsamości etnicznej nie sposób zaprzeczyć. Polak zawsze będzie Polakiem, czy będzie faszystą, komunistą czy nihilistą. Kultura jest żywa – nie da się jej zamknąć w konserwie.
 

Gdyby w alternatywnej rzeczywistości ofiarą brzozy padł Tusk czy Komorowski, cały ten cyrk z religią smoleńską wydawałby mi się równie absurdalny. Nie leży w polskiej tradycji obchodzenie miesięcznic czyjejkolwiek śmierci, a tym bardziej celebrowanie żałoby aż do końca świata. Z tak długotrwałą egzaltacją sentymentalnej boleści nie mieliśmy do czynienia nawet po śmierci Jana Pawła II. Może to brutalne, ale kto by nam nie umarł, z psychologicznego punktu widzenia naszym zadaniem jest pogodzić się z tym. W przeciwnym wypadku nie odzyskamy sprawności psychicznej. Nie chciałbym kwestionować niczyjej swobody do obnoszenia się z czymkolwiek – w smoleńskiej retoryce kryją się jednak najcięższe oskarżenia i niebezpieczne teorie.


Zastanawiam się czy do gorszej części narodu należą również te rodziny ofiar które kontestują poczynania moherów w sprawie kultowej katastrofy lotniczej. Ciężko bowiem oskarżać je o udział w spisku i pogardę dla tych którzy zginęli. O dziwo nie wszyscy dotknięci tragedią są zainteresowani budowaniem jej patetycznego mitu, co stawiać musi pytanie o jego moralne uzasadnianie. Tak naprawdę Kaczyński może być rzecznikiem tylko części rodzin smoleńskich, pomimo że jest bratem zmarłego prezydenta. Co gorsza to raczej jego wyznawcy stali się jego rzecznikami. Jeśli bowiem wykluczyć udział ciemnych mocy katastrofa jawi się jako ułańskie kuriozum, a to przecież zbyt prozaiczne do przyjęcia.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz