Ludzie nigdy nie przestaną dodawać mi pozytywnej energii. I
mnie wkurwiać. To pewne jak w banku. Ja sam też nie przestanę wydobywać się z
wszelkich dołów i zadręczać się banałami. Wielka siła do walki z
przeciwnościami i głupota poszukująca dziury w całym, to dwie cechy rodzaju
ludzkiego, sprawiające że żadne zadowolenie nie może trwać zbyt długo, ale w
razie niepowodzenia znajdzie się jakieś wyjście. I niech tak będzie. To jest
życie – wiercenie się, przebieranie nóżkami, komiczna walka. Lecz też obserwacja
– refleksja, medytacja, zaduma, analiza.
Widzę przeszłość w szklanej kuli. Nie taką jaka była, tylko
taką jaką ja chcę zapamiętać. Wszyscy pielęgnujemy mity. Życie musi mieć sens,
nawet gdy się odtwarza je wstecz – a może zwłaszcza wtedy. Więc to wszystko
było potrzebne – szczenięce lęki, nastoletnie miłości, stracony czas. Mimo
upływu lat uczę się tylko prawideł tego świata, jednak wciąż chciałbym tego
samego. Szczęścia, piękna, spełnienia marzeń. Odnalezienia się w kosmicznej
harmonii. Zaspokojenia biologicznej żądzy. I poczucia że się jest zajebistym
kolesiem.
Nasze dusze ulatują ku niebu – ze śmierdzącym papierosowym dymem, ze
spalinami silników wiozących nas do rajów, z komiksowymi obłokami parującymi z
naszych rozgrzanych mózgów. Szczęście to nic więcej prócz tego co umiemy sobie
wyobrazić i przeżyć. Najdziksze fantazje dzielone przez rachunek
prawdopodobieństwa. Przepis na życie. Niebo i piekło jest tutaj. To inni
ludzie. Gdziekolwiek byś poszedł będą tam i oni. Twoje przekleństwo i jedyna
nadzieja na spełnienie snu, który ciągle śnisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz