Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 października 2018

MOTYWACJA POZYTYWNA


Zazwyczaj to czego chcemy utożsamiamy ze szczęściem, bo to ono jest nadrzędnym celem – tyle że z ludzkiego punktu widzenia. Bo biologicznie szczęście jest stanem który ma nas motywować do poszukiwania go. Dlatego nigdy nie może być zbyt pełne, bo przestalibyśmy go szukać. Wiecznie chcemy coś poprawiać, zdobywać, poznawać, bo zwiększa to prawdopodobieństwo zachowań potencjalnie korzystnych dla organizmu i gatunku. Żebyśmy wiedzieli co jest potencjalnie korzystne w mózgu wykształcił się tak zwany układ nagrody, który nagradza nas uczuciem przyjemności, czyli porcją dopaminy. Stąd też dopaminę nazywa się hormonem szczęścia, ale też hormonem motywacji.


Odżywanie się, zaspokajanie popędów seksualnych i społecznych, a także przyjemności uwarunkowane kulturowo, przez działanie tego neuroprzekaźnika wyznaczają nasze rozumienie dobrostanu i kierunkują nasze działania. Ponieważ chcemy być szczęśliwi, chcemy to wszystko robić. Rolą dopaminy jest uczenie nas co jest dla nas dobre – jeśli wyzwala się w jakiejś nowej sytuacji zapamiętujemy to i chętnie do niej powracamy. Lecz aby ponownie poczuć tą samą przyjemność sytuacja musi się zmienić, bo dla wyzwolenia dopaminy potrzebny jest element zaskoczenia – nie jesteśmy w stanie zbyt długo cieszyć się z tej samej rzeczy.


Dzięki temu możemy przekraczać swoje granice – rozwijać się, ale też degenerować w poszukiwaniu  pozornych korzyści. Niestety układ dopaminowy nie jest zbyt inteligentny więc nagradza nas za objadanie się słodyczami, picie alkoholu, uprawianie hazardu czy oglądanie pornografii. Nie zawsze należy więc go słuchać i podążać za tym co jest przyjemne, bo granica ciągle będzie się przesuwać. Lecz oczywiście w życiu chodzi o to, żeby się kręciło – żeby nagradzało nas motywując do kolejnych kroków. I pewnie tak ujawniają się nasze predyspozycje, bo najbardziej nagradzani jesteśmy za to, co nam dobrze wychodzi. Lubimy więc robić to do czego mamy naturalny talent.


Jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć cudzych motywacji, to tylko dlatego, że jesteś inaczej nagradzany. Dlatego niech każdy robi swoje. Nasze szczęście nie zależy tylko od poziomu dopaminy, ale też innych neuroprzekaźników – przede wszystkim serotoniny. Poza tym zbyt wysoki poziom dopaminy może skutkować nadmiernym pobudzeniem, rozdrażnieniem, a nawet paranoją, więc nie tyle należy go podkręcać, co regulować kolejnymi doświadczeniami, informacjami i poziomami, bo najważniejsze jest przekraczanie ich bram. To wtedy czujemy, że życie ma sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz