- To cud, że ciekawość jest w stanie przetrwać formalną
edukację – mówił Albert Einstein. Choć bez szkoły nie umielibyśmy czytać,
pisać, dodawać i mnożyć, krępuje ona we wielu z nas kreatywność. Cały proces
edukacji polega na zdobywaniu coraz to nowych dyplomów, tytułów i certyfikatów,
co bardziej skłania do koncentracji na spełnianiu standardów niż poszukiwaniu
prawdy i własnej drogi. Kreatywność wymaga improwizacji, a nie odtwarzania
zatwierdzonych objawień. Jest poszukiwaniem nowych kombinacji, interpretacji i
rozwiązań.
Badania nad mózgami improwizujących jazzmanów wykazały, że
znajdując się w tak zwanym „ciągu twórczym” nie zastanawiają się nad
prawidłowością swoich muzycznych wariacji. Podobne wyniki uzyskano monitorując
fristajlujących raperów czy rysujących karykaturzystów. Część mózgu
odpowiedzialna za samokontrolę zmniejszała u nich swoją aktywność. To truizm,
ale kreatywność wymaga spontanicznej ekspresji, bez zastanawiania się nad
znaczeniem każdego kolejnego kroku.
Potrzebne do tego są umiejętności i wiedza, lecz stosowane
intuicyjnie. Człowiek kreatywny musi „czuć”, że jest w stanie przekształcać
tworzywo w nową jakość. Części mózgu odpowiedzialne za ekspresję siebie są u
twórców nadaktywne. A zatem kreatywność to eksperymentalna zuchwałość ciągle
przetwarzająca swoje doświadczenia w nowe intuicje. Autor szczególnej teorii
względności podkreślał, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Bo cokolwiek
byśmy nie wiedzieli, stalibyśmy w miejscu nie dostrzegając innych możliwości.
Kreatywnym można być w różnym tego słowa znaczeniu, bo nie
tylko artyści i myśliciele muszą się nią wykazywać. Wszyscy jesteśmy
bezustannie testowani przez życie, które zmusza nas co rusz do nowych pomysłów.
Pomysłowością musimy się wykazywać na wszystkich płaszczyznach, chociaż różnie
nam to wychodzi. Zdolność improwizacji jest kluczowa w obliczu zarówno nagłych
zwrotów akcji, jak i wyzwań które przyjmujemy. Na dobrą sprawę całe życie jest
jedną wielką improwizacją – jakbyśmy się nie trzymali instrukcji i tak zmusi
nas do kroków w nieznane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz