Ktoś kto chce kogoś do czegoś przekonać, musi mu coś
obiecać. To czy zrealizuje te obietnice, to już inna sprawa. Popatrzcie na
polityków – ciągle coś ludziom obiecują, a potem obietnice te okazują się
niemożliwe do zrealizowania. W życiu jest podobnie. Kiedy ktoś czegoś od nas
chce mówi nam to co chcemy usłyszeć. A my chcemy wierzyć, że niewielkim kosztem
możemy uzyskać wiele. I potem jesteśmy rozczarowani. Bo kiedy czegoś
potrzebujemy tak naprawdę jesteśmy słabi, a nie brakuje chętnych żeby taką
słabość wykorzystać. Stąd się biorą lichwiarze, oszuści matrymonialni, dilerzy
narkotyków czy sekty religijne. Zwodzą nas bo wiedzą, że jesteśmy w tak
wielkiej potrzebie. Gdybyśmy ich nie potrzebowali tak bardzo, ich kłamstwa nie
robiłyby na nas wrażenia.
Każdy rodzaj przekonywania w mniejszym lub większym stopniu
opiera się na tym, żeby znaleźć nasz słaby punkt – potrzebę. Potrzeby dają nam
motywację do działania, ale czasem możemy przez nie wpakować się w kłopoty. A
kiedy już wpadniemy w jakieś tarapaty, znajdzie się ktoś kto powie, że jesteśmy
głupi, naiwni, łatwowierni. Mogliśmy to przecież inaczej załatwić. Dlatego
często nie chcemy się nawet przyznać, że zostaliśmy wydymani bez mydła.
Ukrywamy porażki finansowe czy sercowe, rozdmuchujemy sukcesy, wstydzimy się
swojej słabości. Życie jest po części grą pozorów, gdzie każdy chce zawyżyć
swój status poprzez tanie chwyty, a i tak w gruncie rzeczy ginie w tłumie
podobnych sobie popaprańców. Pogarda dla słabości sprawia, że lepiej już robić
dobrą minę do złej gry.
Postępując tak nie czujemy się jednak zbyt komfortowo. Z
jednego ważnego powodu – potrzebujemy nie tylko uznania, ale także zrozumienia.
Otworzyć się i pokazać swoje słabości to prawdziwa ulga. Spuścić z siebie
trochę powietrza, zmniejszyć wewnętrzne ciśnienie, zostać pogłaskanym po główce
– przecież każdy z nas czasami chce ukojenia. Ale poszukując bliskości musimy
się obnażać, a to powoduje że stajemy się nadzy i bezbronni. Zaufać komuś to
zawsze jakieś ryzyko. Możemy zostać wyśmiani, poniżeni, zranieni jeszcze
bardziej. Dlatego wstydzimy się swoich słabości i często gubimy się w życiu.
Potem okazuje się, że my też kłamaliśmy. Obiecywaliśmy ludziom, że damy im to
czego chcą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz