Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 kwietnia 2015

SOCREALIZM


Bezczelnie młody, głupi i radosny chodziłem po parku i śmiałem się do rozpuku.
 – Nie masz innego przyjaciela niż przyjaciel z czasów młodości, ponieważ nie zna on Ciebie, tylko kogoś kogo już nie ma – rozmyślał Jack Burden, zmierzając na spotkanie z Adamem Stantonem, w znakomitym dramacie politycznym „Wszyscy ludzie króla”. W innym momencie filmu (książki nie czytałem), stwierdza, że „w życiu ważnych jest tylko parę chwil, a czasami nawet tylko jedna”. Podobnie jak w dobrym filmie ważnych jest czasami tylko kilka scen.


Nasza młodość jest jak właśnie taki film. Kilka scen które utkwiło nam w pamięci, a zmarnowaliśmy kupę rolki filmowej. Reszta taśmy spoczywa gdzieś w Archiwum X. Zostawiły ślad w naszej podświadomości, tak jak każda chwila zostawia organiczny ślad w naszym mózgu, ale nie zobaczymy tego wszystkiego. To co obejrzymy, sięgając po schowany w szufladzie album rodzinny, to zbiór starannie wyselekcjonowanych zdjęć. W dodatku poddanych retuszowi. Wizerunek masz taki jaki chcesz. Wspomnienia dobierasz sobie tak, jak zdjęcia które chcesz pokazać na Facebooku.

Pamięć pozwala nam gromadzić doświadczenia, ale też budować tożsamość. Wymaga to od nas kreatywności – jeśli wspomnienia stawiają nas w złym świetle, najczęściej z nich rezygnujemy. Pamiętamy to co chcemy, a luki w pamięci uzupełniamy fantazjami. W ten sposób nasza przeszłość staje się coraz bardziej kolorowa, a wszystkie niepowodzenia da się odpowiednio wyjaśnić. Zabawne jest to jak inteligentny człowiek potrafi oszukiwać sam siebie – nie mówiąc już o palantach. Maniera, styl, image – formy i jeszcze raz formy. Upiorny rechot Gombrowicza.

Łydki , łydki, łydki... Cycki, cycki, cycki... Hormony i wiosna. Piwo już mi nie smakuje. Ile razy można się w życiu najebać? Czy to jeszcze jestem ja, czy już nie? Po trzydziestce miałem już nie martwić się o pieniądze, tylko pisać wiersze i podróżować. Chyba nie jestem wielki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz