Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 września 2025

KRYZYS WIEKU ŚREDNIEGO

 
Nie jest ważne co myślisz, nie jest ważne co czujesz, nie jest ważne co wiesz. Prawdę mówiąc lepiej żebyś nie wiedział za dużo, bo od niuansów tylko miesza się w głowie i człowiek ma wątpliwości. Nie jest ważne kim jesteś, kim byłeś i kim będziesz. To może interesować tylko twoją rodzinę i przyjaciół, ale możesz obwieścić to całemu światu w internecie. Ważne jest gdzie pracujesz, co kupujesz i jak głosujesz.

Chociaż jesteś tak anonimowy, typowy, statystyczny i nudny, cyfrowi giganci zbierają o tobie informacje, żeby rozgryźć twoją psychologię i sprzedać ci odpowiednią bajkę. Nikt nigdy nie pochyliłby się nad tak banalnym dupkiem czy beznamiętną pizdą, ale od tego przecież są algorytmy. Masz klilkać, klikać, klikać... Udostępniać, lajkować, komentować. Wirtualny świat dopasuje się do twoich najskrytszych fantazji i osobistych potrzeb.

I nie chodzi tu tylko o oglądanie syntetycznych piękności czy filmów o śmiesznych kotkach. Wszyscy grzęźniemy w rozmaitych bańkach informacyjnych - pułapką personalizacji jest odcinanie nas od informacji sprzecznych z naszymi preferencjami. Algorytm uczy się jak ci przytakiwać, a nawet jak ci przypochlebiać. Jeśli zostaniesz płaskoziemcą to będzie się "starał" przedstawiać ci informacje o tym że Ziemia jest płaska.


Każdy nawet najbardziej absurdalny pogląd jaki cię zafascynuje zaraz dostarczy ci setki potwierdzających go dowodów i argumentów. Nie jest to zresztą żadną tajemnicą - ostatnio dużo się mówi o tych mechanizmach w kontekście polaryzacji i dezinformacji, lecz nie zmienia to faktu, że i tak działają. Po prostu są głęboko zakorzenione w naszej naturze. Mózg szuka potwierdzenia żeby uniknąć dysonansu. 

Bagatelizujemy lub całkowicie ignorujemy informacje sprzeczne z naszą "tożsamością". W dzisiejszych czasach możemy powiedzieć: to na pewno fejk. Nawet jeśli uznamy jakąś niewygodną prawdę, połączymy ją ze swoim światopoglądem dzięki absurdalnej interpretacji. Człowiek widzi to co chce zobaczyć - czyta to co chce przeczytać i tak dalej. Każdy z nas uważa jednak że to inni są głupi, zmanipulowani i naiwni.


To tak zwane złudzenie ponadprzeciętności. Ludzie z reguły są przekonani, że są inteligentniejsi od reszty ludzkości. Można nawet powiedzieć, że im człowiek jest głupszy tym bardziej o tym przekonany. Ale nic na tym świecie nie jest oczywiste. Prawda to w zasadzie pojęcie filozoficzne - oczywiście istnieje prawda naukowa, taka jak choćby fakt, że Ziemia nie jest płaska. Ale prawda naukowa jest niczym w zderzeniu z naszymi subiektywnymi emocjami.

Bo być może Ziemia nawet jest okrągła, ale została stworzona przez Boga i tak dalej... Dodaj do tego ideologię, kulturę, modę - rozmaite szablony nadają "prawdzie" kształt. Nasze cele, potrzeby i pragnienia motywują nas do określonego postrzegania. Zawsze budujemy sobie jakąś narrację i trzymamy się określonej linii, bo niepowiązane w ten sposób suche fakty grożą schizofrenicznym nihilizmem.

Głupi cel jest lepszy niż żaden, bo nadaje spójność naszej organizującej się przeciw chaosowi egzystencji. Bez poczucia sensu naszych działań szybko popadamy w marazm i przygnębienie. Czasami ciężko mi zachować taką wiarę, ale wtedy piszę by pozbierać myśli. Wprawdzie to co myślę nie ma zbyt wielkiego znaczenia, ale myślenie jest największą igraszką. Nie będę przecież konsultował tego z psychoterapeutą.

Życie jest wredne i żaden specjalista nie ma na to recepty. Owszem - czasami ludzie sami sobie je komplikują - na ogół jednak robią to za nich inni. Wszyscy walczymy ze sobą o miskę ryżu, certyfikat człowieczeństwa i parę pięknych chwil. Większość życia upływa ci na mozolnych obowiązkach, a kiedy umierasz żałujesz że nie zrobiłeś tego czy tamtego. Niestety nie miałem na to czasu. Ale i tak przeżyłem swoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz