Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 listopada 2018

GŁOS WEWNĘTRZNY


Pamięć jest syntezą, a nie zbiorem danych. Przyswajanie wiedzy wymaga więc obróbki informacji, tak żeby wyłowić z nich istotne powiązania i wprowadzić je do systemu.  Odpowiada za to w dużym stopniu tak zwana mózgowa sieć wzbudzeń podstawowych (DMN), która uruchamia się, gdy mózg nie jest szczególnie zaabsorbowany docierającymi bodźcami – to znaczy gdy nie wykonuje trudnych zadań, ani nie jest stymulowany. Stan takiej bezczynności utożsamiamy z nudą, więc staramy się zagłuszyć aktywność bazową. Ale to właśnie w jej trakcie przygotowujemy się do niespodziewanych zdarzeń łącząc błądzące myśli we wciąż nowe kombinacje, oceny i prognozy.

Kiedy więc odcinamy się od zewnętrznych bodźców i zadań do głosu dochodzą myśli niezależne od bieżących informacji zmysłowych czyli nasze „ja”. Co ciekawe najprawdopodobniej podobny proces zachodzi w trakcie śnienia, kiedy na skutek hamowania wejść sensorycznych generują się nowe obrazy i wrażenia. Tak na marginesie sen również odgrywa istotną rolę w konsolidowaniu się naszej pamięci. Niejako więc śnimy samych siebie i to w dodatku na jawie, o ile tylko udaje nam się oderwać od rzeczywistości – od pośpiechu, stresu i trudnych wyzwań. Poddani deprywacji sensorycznej nie pogrążymy się w zewnętrznej nicości tylko wewnętrznych marzeniach i wizjach.

Odpoczynek jest więc niezmiernie ważny dla przetworzenia odbieranych danych we własne myśli. Zarówno sen, jak i chwilowe „wyłączenie się” przyczynia się do utrwalenia śladu pamięciowego pod postacią określonego wzorca. Przeszłe doświadczenia wykorzystywane są z kolei do prognozowania przyszłych wydarzeń – na przykład człowiek ślepy nie jest w stanie wyobrazić sobie poszczególnych kolorów o ile ich wcześniej nie widział. Nasza pamięć określa percepcję i wyobraźnię gdyż do konstruowania symulacji możliwych stanów potrzebny jest materiał pamięciowy. Dlatego też w „wolnych chwilach” syntezowany jest przez reaktywację wzorców neuronalnych związanych z doświadczeniami.

Sieć spoczynkowa włącza się kiedy tylko zajmujemy się czymś prostym i niezbyt emocjonującym, to znaczy gdy działamy automatycznie, a tak się składa, że działamy tak często. Jeśli natomiast musimy skupić na czymś uwagę do głosu dochodzi sieć uwagowa negatywnie z nią skorelowana – im bardziej aktywna jest jedna z nich, tym druga mniej. Choć spontaniczne kreowanie luźnych skojarzeń przeszłości z teraźniejszością i przyszłością jest procesem funkcjonalnym nadaktywność sieci DMN może objawiać się negatywnymi ruminacjami o charakterze autobiograficznym. Bezczynność z reguły wiedzie do depresji, bo zbytnio koncentrujemy się wtedy na sobie. Niemniej kompulsywna aktywność wieść może do przeładowania i wypalenia umysłu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz