Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 czerwca 2018

STRUMIEŃ ŚWIADOMOŚCI

Interpretując rzeczywistość sprawdzamy czy pasuje ona do stereotypów, standardów, procedur – schematów poznawczych. Na przykład w wypadku języka kryterium jest jego składnia i pochodzenie społeczne mówiącego – na tej podstawie przewidujemy sposób wypowiedzi. Jeśli jednak usłyszymy coś nie pasującego do naszych przewidywań (na przykład przeklinającą zakonnicę) w naszej głowie uruchamia się dzwonek alarmowy – tak zwany sygnał N400. Nasza percepcja posługuje się gotowymi szablonami – heurystykami. Kiedy coś do nich nie pasuje mózg uświadamia nam wykrytą niespójność przy pomocy odpowiedniego potencjału elektrycznego. Innymi słowy załamek N400 to detektor absurdów, nonsensów i niedorzeczności. Dlatego kiedy coś nie pasuje do naszych kulturowych intuicji automatycznie dziwimy się – nie jesteśmy przecież na to przygotowani.


Jak widać nie tylko struktura mózgu decyduje o tym co przeżywamy, ale też jego aktywność. Okazuje się, że różną aktywność bioelektryczną prowokować można przy pomocy różnych bodźców. Niestety nie znam się na fizyce, więc nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć o potencjałach elektrycznych wywoływanych w naszym mózgu. W każdym bądź razie cała jego praca polega na przyjmowaniu różnych wzorców aktywności w ramach istniejących struktur. Nasze myśli nie wynikają więc tylko z „formy” mózgu (połączeń neuronalnych), ale też aktywności całego systemu. Nie ma miejsc w mózgu w których przechowywane są określone wspomnienia czy przekonania – za każdym razem wynikają one z wzorca kodującego je w układzie mózgowym. Wzorzec babci, Boga czy Marylin Monroe nie jest więc w nas wpisany, ale za każdym razem „aktywowany” przez synchronizację poszczególnych elementów.


Mózg człowieka jest plastyczny, a więc jego mechanizmy dopiero ulegają kodowaniu w ciągu jego życia. Jesteśmy w stanie przystosować się do każdej kultury czy warunków, o ile możemy je w sobie zakodować. Im bardziej jednak stajemy się „zakodowani” tym bardziej wyczuleni na niezgodności w obrazie rzeczywistości. Odtąd bowiem mózg pewne informacje interpretuje jako sensowne, a inne nie. Z reguły chroni nas to przed kierowaniem swojego życia na społeczne manowce, ale może też ograniczać pole widzenia. Choć mózg chce tylko uniknąć bałaganu, na ogół kończy się to czystym schematyzmem. Starsi ludzie często nie rozumieją współczesności, określając ją jako dekadencką i zepsutą, choć po doświadczeniach wojny czy realnego socjalizmu to dosyć zaskakująca diagnoza. Zachowanie elastyczności umysłu jest sprawą dosyć trudną – wymaga ciągłego podejmowania intelektualnych wyzwań przełamujących dotychczasowe sposoby myślenia. Zagłębianie się w treści egzotycznych kultur, alternatywnych światopoglądów czy innych wartości, a także zdobywanie wiedzy z nieznanych nam wcześniej dziedzin, to najlepszy sposób na poszerzanie świadomości.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz