Archetypowa postać genialnego naukowca czy artysty jest
ekscentryczna i roztargniona. W kulturowej percepcji uchodzi on za nieporadnego
społecznie dziwaka, obsesyjnie koncentrującego się na swojej pasji. Wychodzi na
to, iż by oddawać się rzeczom doniosłym trzeba ignorować te przyziemne. Lecz
zawsze pozostaje pytanie co tak naprawdę jest ważne. Ciężko choćby zaprzeczyć
temu jak ważne dla każdego jest życie osobiste. A w życiu osobistym dużo jest
prozy – materii z która trzeba się mierzyć praktycznie. Nietuzinkowe umysły
często wykazują tendencję do jej lekceważenia lub wyręczania się innymi. Przez
mroki dziejów prowadzi nas jednak parada myślicieli, bo tylko oni mają czas i
ochotę na myślenie. Gdyby nie było w puli genowej zamyślonych dupków
podniecających się tylko tym czy innym zagadnieniem, nie byłoby komu nas
cywilizować.
Myśliciele zastanawiają się nad kwestiami które dla „zwykłych” zjadaczy chleba są nieistotne, dopóki nie zostaną wykorzystane do
budowy jakiegoś przełomowego wynalazku, albo staną się częścią modnej estetyki.
Wtedy to, że niedoceniany niegdyś geniusz był geniuszem, stanie się oczywistą
oczywistością. To jak funkcjonuje świat jest kluczowe dla jego zmieniania, choć
często może wydawać się przyrodniczą czy intelektualną abstrakcją. Niekwestionowanym
przez nikogo zbawcą ludzkości byłby chyba jedynie ten, kto wymyśliłby prostą w
obsłudze maszynę szczęścia. Bo maszynkami które mamy zamontowane w głowach
średnio umiemy się posługiwać. Zamiast cieszyć się jak dziecko pytamy zawsze:
Co z tego? To co nie jest „praktyczne” postrzegamy jako zbyteczne.
Ale ewolucja kulturowa i boom cywilizacyjny, a co za tym
idzie człowieczeństwo w dzisiejszym jego kształcie, nie byłyby możliwe bez
abstrakcji. Zdolność abstrakcyjnego myślenia i stworzony na jej bazie język
otworzyły przed człowiekiem nowe wymiary, jakkolwiek często chcemy postrzegać
je jedynie jako nasze atrybuty funkcjonalne. Ale to słowa budują idee i nadają
znaczenie naszym aspiracjom, które w rzeczy samej są abstrakcyjne – nasz
społeczny status opieramy głównie na zdobyczach symbolicznych, nawet jeżeli
przybierają one charakter materialny. Przyjemności intelektualne są raczej
przejawem pewnego wyrafinowania niż zbędną fanaberią, choć jak każda potrzeba
kulturowa muszą zostać zaszczepione w umyśle. Podobnie dobra materialne które
chcemy konsumować przedstawione zostały nam przez kulturę jako pożądane.
Przekaz intelektualnej abstrakcji umożliwia specyficzna
budowa naszego języka, który nie jest tylko prostym kodem, ale też zbiorem
metafor polegających na wyrażaniu cech jednego pojęcia w kategoriach drugiego.
Idąc tym tropem świadomość człowieka posługuje się w procesie myślenia właśnie
tak rozumianymi metaforami. Metafora jest tak samo istotnym elementem naszego
funkcjonowania jak każdy ze zmysłów. Stąd tak zwana lingwistyka kognitywna
poprzez badania językoznawcze stara się zrozumieć funkcjonowanie ludzkiego
umysłu. Na początku było słowo. A raczej metafora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz