Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 października 2017

FABRYKA KOMUCHÓW

Hitler to gorący historyczny kartofel. Ponieważ wszystkim z wyjątkiem najbardziej chorych ludzi kojarzy się dziś z nieludzkim złem stał się niewygodny dla każdej strony dyskursu ideologiczno-politycznego. Choć program NSDAP był dosyć osobliwy, a przez to wymykający się zgrabnemu szufladkowaniu, niemal tradycyjnie nazizm utożsamiano z tak zwaną skrajną prawicą. Oczywiście kluczowa była tu właśnie skrajność, bo to ona (jakkolwiek rozumiana) doprowadziła do globalnych nieszczęść. Ekstremizm może mieć różnorakie źródła, ale zawsze kończy się siłowym narzucaniem swoich racji. A w swoim zacietrzewieniu Hitler był totalnie ekstremalny. Nie tylko razem z japońskimi nacjonalistami rozpętał światową orgię zabijania, ale też firmował przemysłową zagładę, co czyni go jednym z najbardziej demonicznych przywódców w historii. Swoją drogą fakt, iż miliony ludzi można politycznymi decyzjami uwikłać w tak perwersyjne działania, nie najlepiej świadczy o samej ludzkości.
 

W dzisiejszej Polsce do władzy doszły środowiska konserwatywno-narodowe, które na fali dobrej sytuacji gospodarczej i nastrojów społecznych usiłują przeforsować swój etos, a co za tym idzie zakorzenić go w chlubnej historii. Dokonują więc nie tylko rozliczeń historycznych, lecz wręcz zmierzają do jej interpretatorskiej rewizji. Demaskatorskie spojrzenie na przeszłość często zresztą ujawnia brutalną prawdę o sowieckich, a także PZPR-owskich zbrodniach. W publicystyczno-prawicowym uniesieniu tworzone są jednak również teorie, które na siłę trzeba udowadniać zawikłanymi i niestety intencjonalnymi wywodami, zmierzającymi do tego, że za całe zło świata odpowiada lewica. Akurat fakt czy Hitler był politykiem prawicowym czy lewicowym niczego nie zmienia, ale widocznie są ludzie dla których jest to z jakichś powodów istotne. Forma nie może przysłaniać treści, a ta wskazuje, że był on rasistą i szowinistą. To właśnie dzisiaj rozumiemy pod terminem faszysty. Usilnie ostatnio lansowana, przez takich historyków jak Piotr Zychowicz, teza o lewicowości Hitlera wydaje się mocno naciągana.



CHRISTUS REX
NSDAP miała swoje lewe skrzydło, lecz zostało ono zlikwidowane, żeby zapewnić partii finansowanie ze strony wielkiego biznesu niemieckiego, który panicznie obawiał się komunistów. Ci byli zresztą głównymi rywalami nazistów w populistycznym wyścigu i ulicznych burdach, a potem ich kozłami ofiarnymi. Sam Hitler za swoją misję uważał nie tylko zniszczenie „żydostwa”, lecz również marksizmu, czemu wielokrotnie dawał publiczny wyraz. Potwierdzał to również czynem, choćby wspierając prawicę w trakcie hiszpańskiej wojny domowej. To z jego inicjatywy doszło do skoordynowania działań przeciwko Międzynarodówce Komunistycznej poprzez zawarcie Paktu Antykominternowskiego. Po inwazji na Związek Radziecki mobilizował prawicowych ochotników z Zachodniej i Północnej Europy do udziału w „antybolszewickiej krucjacie”, którą przedstawiał jako konieczną dla ocalenia cywilizacji europejskiej. Jeśli nienawidził tradycyjnego porządku, to nie bardziej niż „zgniłego liberalizmu”. Brunatna czy czerwona, każda totalitarna religia kreowała moralną iluzję legitymującą przemoc i wykluczenie ze społeczeństwa „wrogich” elementów. Nie zmienia to faktu zasadniczej rozbieżności narracyjnej pomiędzy faszyzmem a komunizmem. Ponadto odległe jest od dzisiejszego pojmowania lewa i prawa w systemie demokratycznym.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz