Łączna liczba wyświetleń

piątek, 4 sierpnia 2017

ESTETYKA

Mówią, że piękno jest w oczach patrzącego. Bo kiedy nie widzisz piękna to nie ma go. Jesteś odbiornikiem piękna. Bo piękno jest właśnie po to żebyś mógł je odbierać. To się nazywa pozytywne wibracje. Kiedy wibracje pieszczą twój mózg czujesz kosmiczną harmonię. Kiedy zaś czujesz harmonię nie musisz gonić za pieniędzmi czy innymi fetyszami. I po to właśnie się rodzimy – żeby być szczęśliwymi. Ale kiedy zaburzamy harmonię jesteśmy nieszczęśliwi. Dlatego tylu z nas jest zestresowanych. Ludzie zawsze wymyślą sobie jakiś powód żeby się nim martwić. I jeszcze żeby wkurwiać wszystkich dokoła.


Bo harmonia oznacza bycie częścią czegoś wielkiego. Ale żeby być sobą trzeba o coś walczyć. Nawet o najbardziej przyziemny cel. O pokazanie kto jest w czymś lepszy, a nawet kto ma pierdoloną rację. Oscylujemy więc między pojęciami uzasadniając w taki czy inny sposób swoją egzystencję. Jak dowcipnie zauważył Goethe gdyby małpy potrafiły się nudzić, wtedy zostałyby ludźmi. Z tych nudów ludzie posuwają się do perwersji i popadają w nałogi, ale też tworzą piękno – sztukę, a także rozwijają swoje pasje. Popycha nas do tego naczelna pasja homo sapiensa – pasja rozumowania. Czy tego chcemy czy nie, musimy przez całe życie myśleć. Choćby o dupie Maryni.
 


Myślimy więc – jak się wzbogacić, jak kogoś uwieść, jak zwrócić na siebie uwagę, jak zostać prezydentem i takie tam. Tym czego najbardziej się wstydzimy są z reguły nasze własne myśli. Bo gdyby ktoś przekopał się przez te wszystkie nasze myśli, to mogłoby wyjść na jaw jak bardzo jesteśmy śmieszni. Człowiek przez całe życie kombinuje. Rozmyśla nie o pięknie, tylko o sobie samym. I jeszcze na dodatek próbuje to ukrywać. Nie wiem ile kosztuje spełnienie wszystkich marzeń, ani do czego ma mi służyć wywieranie dobrego wrażenia, ale czasami czuję się szczęśliwy nawet bez tego. Jestem odbiornikiem piękna.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz