Łączna liczba wyświetleń

piątek, 19 maja 2017

UMYSŁ SUBIEKTYWNY

U ludzi po udarze lub urazie prawej półkuli mózgowej w wyniku którego doszło do uszkodzenia kory somatosensorycznej występują „dziwaczne” objawy. Wydają się oni nie zdawać sobie sprawy ze swojej sytuacji zdrowotnej. Nieuświadomione deficyty mogą dotyczyć zarówno sfery poznawczej, językowej jak i zmysłowej. Przypadłość taką nazywa się anozognozją. Po raz pierwszy zaobserwował ją w 1914 roku francuski neurolog polskiego pochodzenia Józef Babiński, który zauważył, że część pacjentów po udarze nie była świadoma paraliżu lewej strony ciała . Co ciekawe pacjent anozognostyczny, zaprzeczający paraliżowi np. lewej ręki, jednocześnie twierdzi że to nie jego ręka. Nawet patrząc na nią nie czuje związku ze sparaliżowaną kończyną. Ponieważ w mózgu zniszczony został kontrolujący ją obszar pacjent nie ma świadomości jej posiadania i wydaje mu się ona ciałem obcym.


Ta osobliwa przypadłość pokazuje nam, że składamy się z elementów budujących nasz mózg. Gdy jakiegoś elementu zabraknie przestaniemy dostrzegać fragment związanej z nim rzeczywistości. Ponieważ w opisanym powyżej przypadku ręka pozbawiona została swojej mózgowej reprezentacji  pacjent nie czuje się jej właścicielem. Intelektualnie oczywiście wie, że ludzie posiadają dwie ręce. Nie przyznaje się jednak do sparaliżowanej ręki, bo jest pozbawiony odpowiadającej jej kory mózgowej. Gdyby ręka była unieruchomiona z innych przyczyn mózg dawałby mu znać, że dzieje się z nią coś niedobrego. Ale skoro w głowie nie rozlega się żaden alarm pacjent nie zdaje sobie sprawy, że dzieje się coś nieprawidłowego. Wszystkie nasze stany muszą znajdować jakieś odzwierciedlenie w pracy naszych mózgów. W przeciwnym razie nie będą nas one „dotyczyć”.


Oczywiście w ramach badania lekarz każe pacjentowi ruszać kończyną, ten jednak nie może tego zrobić. Mimo to uparcie twierdzi, że z jego rękami wszystko w porządku. Pytany czemu zatem nie wykonuje poleceń lekarza podawać będzie pokrętne tłumaczenia. Na przykład, że nie rusza ręką bo mu się nie chce. Jakby na to nie patrzeć nie ma w tym akurat nic dziwnego, bo często tłumaczymy swoje działania w sposób wtórny, nie mający wiele wspólnego z naszymi motywami i determinującymi je okolicznościami. Każdy z nas w prawie każdej sytuacji potrafi stworzyć wygodną wymówkę i jeszcze święcie w nią wierzyć. W lewej półkuli mózgu funkcjonuje moduł który nazwać możemy „interpretatorem”. To on tworzy ze sygnałów zbieranych przez rozproszoną sieć spójną interpretację rzeczywistości, którą nazywamy samoświadomością. Tak naprawdę nie kontroluje ona jednak procesów decyzyjnych, a jedynie je wspomaga. Integruje je w jedną wiązkę myślową. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz