Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 maja 2017

TRUDNE SPRAWY

Kiedy człowiek ogląda telewizję czasem nasuwa mu się pytanie czy twórcy programów mają go za kretyna. Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest kretynem, bo programy dla kretynów mają największą oglądalność. Lubimy treści które potrafimy łatwo przetwarzać. Dlatego ciągle oglądamy seriale paradokumentalne zamiast kina artystycznego. To narzędzie wpływu nazywamy łatwością poznawczą. Kiedy doświadczasz łatwości poznawczej doświadczasz komfortu i satysfakcji, bo mózg jest z natury leniwy i lubi mieć wszystko podane na tacy.

Wbrew pozorom trudno jest stworzyć na tyle prosty komunikat żeby był on dla każdego czytelny. – Prostota może być trudniejsza od komplikacji. Trzeba się ciężko napracować nad wydobyciem czystej myśli – mówił stary hipis Steve Jobs, współzałożyciel Apple Inc. Należy upraszczać co się da, ale też unikać spłaszczania komunikatów. Obecnie jesteśmy jednak zarzucani tyloma informacjami, że przestajemy się w nie zagłębiać. Hiperwybór doprowadza do tego, że skaczemy z kanału na kanał, lub ze strony na stronę.

Oczywiście drugą stroną medalu jest pasja, dzięki której się spełniamy. Z reguły wymaga ona jakiejś formy wysiłku intelektualnego lub fizycznego. Lecz rozwijanie takiej pasji sprawia, że doskonalimy swoje umiejętności i tym samym wysiłkiem możemy realizować coraz ambitniejsze założenia. Łatwość poznawcza może więc zwiększać się w miarę jak zagłębiamy się w jakąś dziedzinę.

Choć jest to bardzo pozytywne, niestety nie dochodzi tu zazwyczaj do transferu wiedzy, czyli przełożenia naszych umiejętności na inne dziedziny, a co najwyżej na dziedziny pokrewne. Trudno więc kategorycznie stwierdzić kto jest, a kto nie jest kretynem, tym bardziej że zgodnie z prawami statystyki wykazujemy się przybliżonym ilorazem inteligencji, który swoją drogą jest też sztucznie skonstruowanym miernikiem.

To całkowicie naturalne (bo przecież ewolucyjnie uzasadnione), że wolimy rozwiązania łatwiejsze, co może narażać nas na kompulsywny konsumpcjonizm, zażywanie prochów czy oglądanie pornografii albo przynajmniej debilnych programów telewizyjnych. Na szczęście specyficznie ludzkim przymiotem jest zdolność odroczenia gratyfikacji, co sprawia że nie zawsze i wszędzie decydujemy się na natychmiastową nagrodę. To umożliwia nam poświęcanie doraźnych przyjemności w imię celów które postrzegamy jako ambitniejsze. Te zaś w konsekwencji przynoszą nam znacznie większą satysfakcję.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz