Że sam się już nie odwiedzasz
Bo zamiast serca masz kamień
Ciężki jak cudze wspomnienia
Światłość jest chwilą jak życie
Ogień ją wieczny pożera
W lampce zobaczą go żywi
Gdy pójdą kamień ogrzewać
Lecz kwiaty zwiędną już jutro
Kadzidła dym czas rozwiewa
Więc spieszmy się, ale najpierw
Powiedzmy coś do kamienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz