Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 czerwca 2016

SEX PISTOL

Islamski faszysta zrobił porządek z pedałami i wysłał blisko pięćdziesięciu z nich do Allacha. Niestety najwidoczniej z wielkiej Ameryki nie dostrzegł tego, że w Europie mamy akurat mistrzostwa w piłce nożnej, co znacznie osłabiło wydźwięk propagandowy jego zamachu. Bądź co bądź, choć informacja o jego wyczynie przebiła się do szerokiej świadomości, nie rozpętała histerii która zwykle towarzyszy takim jatkom. Innymi słowy nie jest to informacja numer jeden na zgniłym Zachodzie, którego Europa stanowi drugi filar. Z taktycznego punktu widzenia pedalski rzeźnik okazał się więc małpą z pistoletem. Po drugie atak na kościół wywołałby większe wrażenie na konserwatywnych białasach niż pogrom grzesznych sodomitów. Ale i tak echa wystrzałów pobrzmiewają w publicznych debatach, gdyż nie tak łatwo zignorować terror w sercu wolnego świata.

- Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli – powiada Biblia. Pedalstwo nie było więc w chrześcijańskiej Europie zbyt dobrze widziane, mimo że w antycznej Grecji było w dobrym tonie. Starożytni Grecy za moralną uznawali jednak tylko homoseksualną pedofilię, w której małoletni tyłek był biernym celem seksualnej aktywności leciwego lubieżnika. Za zboczenie uznawano natomiast kontakty analne między dwoma dorosłymi samcami. Z tego powodu kanon piękna wymagał posiadania małego penisa – co widać choćby na świetnie umięśnionych antycznych rzeźbach. Kultura chrześcijańska na szczęście nie przyswoiła sobie tak rozumianej miłości greckiej, dzięki czemu europejskich chłopców nie bolały siedzenia. Co prawda homoseksualizm zdarzał się nawet pośród papieży, ale oficjalnie potępiano nie tylko pederastię lecz też prawie każdy rodzaj seksu z wyjątkiem małżeńskiej prokreacji.


Na przestrzeni wieków stosunek do prywatnej seksualności ulegał liberalizacji. Ostatnim wielkim eksterminatorem gejów był pan Adolf Hitler. Później już żaden polityk w Europie nie był w tej kwestii tak radykalny. W ludycznej obyczajowości pedał jawił się natomiast nadal jako zniewieściały zboczeniec, którego jeżeli nie należy bić, to przynajmniej traktować z szyderczym pobłażaniem. Kultura gejowska podlegała restrykcjom zwłaszcza w krajach bloku komunistycznego, gdzie z orientacją taką nie można było się specjalnie afiszować. Na zachodzie Europy wolność słowa, dostęp do pornografii i prawa człowieka zrobiły swoje. Co niektórzy twierdzą nawet, że w rezultacie obowiązującej „politycznej poprawności” prawa mniejszości są lepiej zabezpieczone niż prawa większości. To temat do dyskusji, choć rzeczywiście niekiedy instrumentalnie wykorzystuje się homoseksualny „immunitet”. Można chronić się przed krytyką roztaczając wokół siebie aurę homoseksualisty, podobnie jak aurę księdza i tak dalej. To jednak osobny kwestia.

Smutne jest to, że tragedie takie jak ostatnia zbiorowa egzekucja w gejowskim klubie, przyczyniają się do rozgrzewania starych sporów ideologicznych. Nie sposób przecież oddzielić tego barbarzyństwa od religijnie motywowanej homofobii. A to z kolei nie pozwala na tradycyjne wykorzystanie go w retoryce narodowo-chrześcijańskiej, a w naszym wypadku polsko-katolickiej. Islamiści przyzwyczaili bowiem strażników tożsamości do bardziej czarno-białych obrazków, takich jak stado dzikusów gwałcących białe dziewice w sylwestrową noc. Tym razem działania terrorysty łatwiej jest natomiast zaszufladkować jako przejaw szeroko rozumianej nietolerancji seksualnej, a zatem obarczyć nim przeciwników pedałowania. Każdy kto myśli wie zresztą, że obie te narracje są siebie warte. Nie umieszczając zatem krwawej gejowskiej łaźni w jakimś łańcuchu przyczynowo-skutkowym widzę w niej samo zło i pogardę dla życia ludzkiego. Za obrzydliwe uważam też próby relatywizowania tej zbrodni. – Straszliwa masakra w Orlando, z bardzo wysoką liczbą niewinnych ofiar wzbudziła w papieżu Franciszku i w nas wszystkich najgłębsze uczucia odrazy i potępienia, bólu i wstrząsu w obliczu tego nowego przejawu zabójczego szaleństwa i bezsensownej nienawiści – powiedział rzecznik Watykanu Federico Lombardi.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz