Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 20 września 2015

NATURALNA EKSPRESJA EGZYSTENCJI

- Myślę więc jestem – tak stwierdził Kartezjusz. Niczym w filmowym „Matrixie” poszukiwał on bowiem w rzeczywistości dowodów istnienia. Tylko myślenie było jego zdaniem faktem niepodważalnym, a zatem ostatecznym potwierdzeniem bytu. Człowiek jest specjalistą od myślenia. Jego mózg jest szczytowym osiągnięciem ewolucji – chociaż może ciężko w to uwierzyć obserwując zachowanie niektórych przedstawicieli naszego gatunku. Myślenie bywa męczące dla organizmu, zużywa strasznie dużo energii. Dlatego nasz mózg nie myśli kiedy nie jest do tego zmuszony. 90% decyzji podejmujemy nieświadomie. To skutki działania chemii, rozmaitych skrótów myślowych zwanych w psychologii heurystykami i innych mechanizmów, masowo dziś wykorzystywanych przez reżyserów rynku. Ponieważ wiele podmiotów komercyjnych, politycznych czy też sekciarskich, chce zawładnąć naszymi umysłami, trwa bezustanna wojna informacyjna. Bo ludzie zawsze byli tylko stadem baranów, które ktoś musiał poprowadzić. Wzrastająca świadomość przenosi tę wojnę na inny, wyższy poziom. Rewolucja informatyczna otwiera przed nami percepcję na niespotykaną dotąd w historii skalę. Niestety, nadal musimy wysilać swoje mózgi – internet jest narzędziem interaktywnym, trybuną z której skorzystać może każdy. Człowiek czyta tylko to co sam chce przeczytać. Wybór ciągle należy do Ciebie. Możesz się nawet w tym morzu informacji zagubić jeszcze bardziej. Przestać myśleć. Ogłupieć.


Kartezjusz poruszał się po tak zawiłych labiryntach filozofii, że dla większości z nas tego typu rozumowanie jest kompletną abstrakcją. Większość z nas nie potrzebuje żadnego dowodu na swoje istnienie. Jest on bowiem dla każdej czującej jednostki oczywistością. – Czuję więc jestem – powiedzieć mógłby każdy z nas. A nawet : Czuję że jestem. Choć Matrix mami nasze zmysły, zniekształca prawdy, wykrzywia normy, czujemy że istniejemy. Czujemy nawet bardziej niż myślimy. Miłość, nienawiść, pragnienie, ból – to wszystko sprawia że myślimy to co myślimy, bo racjonalizujemy to co czujemy. Kiedy zakochujemy się jest to proces irracjonalny, ale nadajemy mu sens – wierzymy bardziej w swoje uczucie niż w to co mówią nam wszyscy dookoła. Kiedy cierpimy nie dajemy się przekonać bliskim, żeby podnieść głowę do góry – nie będzie nas cieszyć to co zwykle sprawia nam radość. Tak emocje wpływają na nasz odbiór świata zewnętrznego, często też znajdując w nim swoje ujście i wpływając na jego formę. A zatem nie dość że świat ciągle próbuje nas oszukać, my również jesteśmy w znacznym stopniu tylko wyrazicielami sił natury. Gdy uruchamiają się zakodowane w nas programy, jesteśmy bezsilni. Bo jesteśmy tylko przejawem pracy informatycznego systemu, który zapisany został genetycznie w naszych mózgach. Życie to pragnienie – musimy ciągle czegoś chcieć i nigdy się nie zatrzymywać. Jesteśmy ekspresją tego pragnienia. Tego czego chcemy.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz