Łączna liczba wyświetleń

piątek, 18 września 2015

DLACZEGO NIE PIJĘ

- Dlaczego piję? Żeby dogadywać się z dupkami – wyznał kiedyś Jim Morrison. Po chwili dodał jednak roztropnie: - Nie wyłączając samego siebie. Ten sposób dogadywania się ze samym sobą i światem okazał się dla niego destrukcyjny. Legenda rocka, która uparcie powtarzała że czuje się bardziej poetą niż muzykiem, źle znosiła swoją ogromną popularność. Paradoksalnie czuła się nie rozumiana, choć tak wielu ludzi próbowało ją zrozumieć. Nie potrafiła bowiem zrozumieć sama siebie. Płyty rozchodziły się jak świeże bułeczki, a fanki same pukały do jego drzwi, ale pociąg do alkoholu wyzwalał skłonności awanturnicze i niszczył hamulce. Oczywiście pogłębiało to tylko konflikt Jima z otoczeniem, nie służąc na dłuższą metę „dogadywaniu się”. Jim stawał się postacią coraz bardziej zwariowaną, w dodatku o coraz bardziej wysublimowanych artystycznych pretensjach, piszącą z namaszczeniem niezbyt zrozumiałą poezję i piejącą coraz bardziej wyniszczonym głosem. Bożyszcze mogło być jednak dziwadłem. Ostatecznie rzucił grę w zespole, to co przyniosło mu sławę, i udał się do Paryża, gdzie poświęcił się pisaniu wierszy i romansowaniu z mającą na niego fatalny wpływ Pamelą Courson. To z nią pierwszy i ostatni raz zażył heroinę. Nie przeżył tego.


Jego śmierć wzmocniła tylko jego kult. Stał się jednym z symboli hippisowkiej kontrkultury, głównie za sprawą swojej nonkonformistycznej postawy w kwestiach takich jak wolna miłość, psychodeliczne poszukiwania czy odrzucanie kłamstw życia społecznego. Gdyby jednak nie sława którą zdobył zanim wyciągnął przez to wszystko kopyta, można by podawać go za przykład degeneracji, upadku i nieprzystosowania. Poświęcając swoje życie na wyimaginowanym „ołtarzu sztuki” stał się kimś wielkim z encyklopedii, w przeciwnym wypadku byłby zaś jednym z wielu świrów którym chlanie zryło mózg. To jak będziesz oceniany nie zależy wcale od tego czy żyłeś dobrze czy źle, ale od tego jak widzą to inni ludzie. Jeśli tego nie wiesz to myślisz często że świat jest niesprawiedliwy. A jeśli wiesz, a pewnie wiesz, to też tak myślisz, tyle że starasz się bardziej innym ludziom przypodobać. I często resztę masz już w dupie – bo wiesz że oni też pokazują ci to co chcą pokazać, karmią pozorami, są takimi samymi dupkami jak Ty. Ale musisz się z nimi dogadywać. Dlatego możesz pić. Ale wtedy nigdy nie dogadasz się sam ze sobą. Bo czy skończysz w wielkim stylu, czy menelskim, nie spróbujesz nigdy nie być dupkiem.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz