Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 lipca 2018

EKONOMIA ŻYCIA

Zasada włoskiego ekonomisty Pareto to zależność z dziedziny ekonomii, wedle której 20% obiektów wiąże 80% zasobów. Zgodnie z tym prawem przez 80% czasu używamy tylko 20% swoich rzeczy. Na przykład mając szafę pełną ubrań zwykle chodzimy w tej samej odzieży. Jeśli zaś większość naszego stanu posiadania wykazuje wartość użytkową tylko sporadycznie, to zapewne wiele z tych przedmiotów nie jest nam do niczego potrzebnych. Gdybyśmy ograniczyli się do tego co niezbędne pewnie nie musielibyśmy tyle pracować, a gdybyśmy zredukowali czynności do naprawdę ważnych, wystarczyłoby, że pracowalibyśmy przez 20% czasu generującego 80% rezultatów – to pewnie sekret ludzi bogatych. Choć jest ich mało posiadają większość zasobów. Ale niestety zgodnie z tym algorytmem 80% pracy wykonuje 20% pracowników więc ktoś musi tyrać.

WSZYSTKO CO MAM
NOSZĘ ZE SOBĄ
- Bias z Prieny

Oczywiście nie jest to żelazne prawo tylko uproszczenie – w różnych przypadkach proporcje mogą nieco odbiegać od tych założeń. Chodzi o ilustrację pewnej relacji. Marnujemy większość czasu, zasobów, informacji i tak dalej. A poza tym gdy jeden z nas zyskuje to drugi traci. Optimum Pareto to stan w którym dobra podzielone są w sposób, w którym nie da się już poprawić sytuacji jednego podmiotu, nie pogarszając sytuacji drugiego. Jeśli dwie osoby posiadają potrzebne sobie dobra mogą się wymienić, lecz w pewnym punkcie wymiany, zgodnie z tak zwanym prawem malejącej użyteczności krańcowej (zwiększając konsumpcję zmniejszamy przyrost korzyści) skłonność do wymiany będzie maleć. Im wymieniający się będą bardziej nasyceni, tym wyżej będą wyceniać posiadane przez siebie dobra, a tym niżej dobra innych. Czyli skazani jesteśmy za ekonomiczną asymetrię. Ale nie tylko ekonomiczną.



Za większość przestępstw czy wypadków drogowych odpowiada mniejszość ludzi. Tylko że cały postęp ludzkości nie byłby możliwy bez garstki elit intelektualnych. Choć ekonomia średnio mnie interesuje zasada ta jasno ilustruje, że mniej czasami znaczy więcej. Myślę, że podobnie jest w życiu – kilka naprawdę ważnych spraw może być przesłoniętych przez masę pierdołów. Żyjemy w czasach nadmiaru – w skali globalnej więcej osób umiera z powodu otyłości niż z głodu. Mimo tego więcej z nas popełnia samobójstwo niż łącznie pada ofiarą kryminalistów, terrorystów i wojen. A więc o co nam chodzi? Powinniśmy robić wyłącznie rzeczy, które są dla nas ważne. W przeciwnym wypadku życie zamienia się w chaos. Zamiast dodawać coraz to nowe cele i wyzwania do listy, lepiej co jakiś czas ją redukować, bo niekiedy wymykają nam się spod kontroli. Im mniej sobie narzucam priorytetów tym lepiej je rozumiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz