Życie tym różni się od dzieła sztuki, że trudniej je
reżyserować. I na tym polega jego urok – jest nieprzewidywalne. Specjaliści od
rynku czy polityki wiedzą o tym najlepiej. W końcu zainteresowanie osiąganiem
określonych rezultatów jest spore, a osiągających je jest niewielu. Możemy
badać występujące w nich prawidłowości, ale jest ich tyle, że ciężko je
właściwie dopasować do sytuacji. Poza tym musimy uwzględniać rolę przypadku, a
co więcej pewnego indywidualizmu każdej jednostki. No i tego, że nie zawsze umiemy
stosować mechanizmy którym sami podlegamy. Reakcje emocjonalne są na tyle
automatyczne, że potrafią zaburzyć cały misternie obmyślony plan. To właśnie z
tego powodu psychopaci są tak świetnymi manipulantami – wszystko spływa po nich
jak po kaczce.
Nawet najwięksi znawcy ludzkiej psychologii podlegają
emocjom – o ile nie są psychopatami. Ci zaś nawet nie posiadając wiedzy
eksperckiej są mistrzami w czytaniu ludzi i wykrywaniu ich słabości. Można by
wobec tego zapytać po co właściwie nam tak rozbudowane emocje, skoro
upośledzają osiąganie „celów”? Poza wszystkim (a jest na to sporo uzasadnień)
życie bez emocji wydaje się jednak mało... emocjonujące. Życie psychopaty to
tak naprawdę tylko wystudiowana gra. Nigdy nie jest on w stanie prawdziwie
rozkoszować się życiem, ponieważ wiecznie będzie coś planować, knuć, intrygować
i tak dalej. Lecz jak śpiewa poeta „życie to nie teatr”, bo jest „piękniejsze i
straszniejsze”. Prawdziwa pasja życia polega na fascynacji nim samym, a nie
uzależnieniu od wyznaczonych ambicji.
To zresztą jeden z motywów przewodnich całej ludzkiej
kultury: stary głupiec u schyłku żywota zdający sobie sprawę, że roztrwonił
czas na odgrywanie roli, zamiast czerpać chwile pełnymi garściami. Jesteśmy tym
kogo udajemy, a niestety często udajemy, że jesteśmy tacy jacy być
„powinniśmy”. W końcu zaś okazuje się, że chcieliśmy czegoś zupełnie innego.
Złudzenie polega na tym, że posiadane atrybuty nie przekładają się na pożądane
przez nas stany emocjonalne. Chociaż życie z grubsza polega na zdobywaniu
„punktów” w różnych dziedzinach, prawie nigdy nie są one ekwiwalentne w
życiowych rozliczeniach. Z tego powodu nie można stworzyć przepisu na
szczęście, ale jak głosi Ewangelia każdy znajduje to czego szuka. Często bowiem
szukamy szczęścia tam gdzie go nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz