Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 stycznia 2024

TEORIA WSZYSTKIEGO


 Często wydaje nam się, że między nami a królestwem zwierząt istnieje jakaś przepaść. Ale przez blisko 100 tysięcy lat liczebność populacji ludzi i szympansów była zbliżona. Czyli niezwykłe możliwości naszych umysłów nie dawały nam na ewolucyjnym starcie żadnej istotnej przewagi nad włochatymi kuzynami. Pojawienie się homo sapiensa było genetycznym efektem motyla - w ciągu kilku tysięcy lat zbudowaliśmy cywilizację zmieniając całkowicie ekologię tej planety.

Miliardy lat ziemskiego życia wydają się zmierzać do rozumnej dumy i moralnej wyższości człowieka nad pospolitszym bydlęciem... Ale przez te miliardy lat życie nie potrzebowało nauki, religii i kultury, żeby przetrwać. Pierwotne życie nie musiało sobie stawiać metafizycznych celów, ponieważ te są odpowiedziami na nasze przerośnięte potrzeby poznawcze. Już od dziecka lubimy pytać dlaczego, zapytaliśmy więc dlaczego żyjemy i co możemy z tym zrobić. Wyszło jak wyszło.

Każda kultura jest jest odpowiedzią na egzystencjalne pytania zbiorowości dzielącej wspólne doświadczenia. To źródło formalnych wskazówek moralnych jak mamy realizować istotne dla niej wartości i standardy. Reguły moralne często są zbieżne w różnych kulturach, ponieważ wynikają z pewnych społecznych instynktów - uniwersalia moralne to między innymi wspieranie krewnych, odwdzięczanie się za przysługi, szacunek dla starszyzny, nietykanie cudzej własności czy poświęcenie na polu bitwy. Nakładają się na nie relatywne konstrukty kulturowe.

Kwestią moralności może być jedzenie wieprzowiny, zasłanianie twarzy, popełnienie seppuku czy
polowanie na czarownice. W zależności od kultury zmieniają się wymagania moralne - emocjonalne kompasy wskazują poczucie winy gdy "zgrzeszymy", co staramy się jakoś "odpokutować". W dodatku łamiąc normy narażamy się na społeczną dezaprobatę.

Tak zwane normy grupowe funkcjonują też w świecie zwierząt, będąc sposobem na zachowanie społecznej równowagi. Tyle że tam nie trzeba dorabiać do tego żadnej ideologii - chodzi o zachowanie kompromisowego status quo. Gdy normy takie jak "kolejność dziobania" zostają zakwestionowane dochodzi do spięć. Gdy hierarchia ponownie zostanie ustalona każde stworzenie zajmuje przypisane sobie miejsce w szeregu. Krasomówcy odkryli jednak, że najskuteczniej jest sformalizować porządek społeczny w języku i wyznaczyć mu jakąś metafizyczną misję. Pozwala to władać umysłami, nawet gdy król jest nagi.

Na każdym poziomie moralność jest zatem formą współpracy, choć ortodoksi różnych systemów sprowadzać mogą jej przykazania do absurdalnej patologii. Poza tym kultura wyznacza granicę pomiędzy MY a ONI., może więc prowadzić do wytrzebienia konkurencyjnego stada. W imię Ostatecznego Celu można mu też narzucić własne bóstwa, barwy plemienne czy obowiązek noszenia gaci i posiadania dowodu osobistego. Wojna niesie śmierć, lecz ta jest motorem każdej kultury - chcemy nadać życiu niezniszczalne znaczenie skompresowane w Świętych Symbolach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz