Łączna liczba wyświetleń

środa, 17 stycznia 2024

KONSUMENCI INFORMACJI


 Efektywną komunikację i koordynację społeczną umożliwia tak zwany tryb prawdy domyślnej. Oznacza to mniej więcej, że wierzymy innym na słowo. Pomijając skrajnych paranoików, zakładamy prawdomówność otaczających nas osób, dopóki dowody ich kłamstw nie stają się przytłaczające. Oczywiście jest to ryzykowne, lecz jak widać ewolucyjnie opłacalne, więc nie weryfikujemy każdej otrzymywanej informacji.

Właśnie ta wrodzona naiwność sprawia, że tak łatwo nas okłamywać i manipulować, a w mediach cyfrowych szerzyć dezinformację. Skuteczne oszustwo wymaga tylko bezczelności i dobrego wciskania kitu czyli barwnej narracji. Czasami zaś wciskanie kitu służy nawet nie tyle wprowadzaniu kogoś w błąd, co ukazywaniu się w roli eksperta, znawcy, autorytetu... Jednym słowem budowaniu własnej pozycji. Ponieważ wszyscy wyrażają swoje opinie o wszystkim zalewa nas gównoprawda.

Umiejętność plecenia efektownych bredni może pomagać jednostkom w budowaniu kompetentnego wizerunku, a także wpływów społecznych. Jednocześnie może być pokazem inteligencji, choć paradoks polega na tym, że im lepiej osoba wciska kit, tym mniej energii i czasu "musi" poświęcać na sprawdzanie faktów. Po prostu pieprzy co jej ślina na język przyniesie, świadoma tego, że zwraca się do ignorantów... Nawija makaron na uszy, a nikomu zazwyczaj się nie chce roztrząsać jej argumentów.


Pewność siebie wynika z wiary we własne umiejętności, a skoro ktoś wie że umie lać wodę na każdy temat, wyraża swoje opinie coraz bardziej kategorycznie. Gdy zaś ktoś "dyskutuje" dynamicznym i zdecydowanym tonem wydaje się bardziej wiarygodny. Wątpliwości to przecież oznaka nieznajomości materii - przynajmniej w naszej percepcji, gdyż w zasadzie to jeden z błędów poznawczych. Tak zwany efekt Dunninga-Krugera wskazuje, że ludzie bardziej wykwalifikowani zaniżają swoje kwalifikacje.

Z kolei im mniej ktoś wie, tym bardziej jest pewien swojej "wiedzy" składającej się czasem jedynie z obiegowych stereotypów, miejskich mitów i medialnych doniesień... Aureolę autorytetu wzmacniają dodatkowo kręgi wzajemnej adoracji, w których różni mędrcy sobie przytakują i przyklaskują. Polityka to właśnie sztuka wciskania kitu tak długo aż napompowana bańka pęknie... W marketingu bardziej od prawdy czy fałszu liczy się wywieranie generalnego wrażenia, dlatego nowe technologie napędzają populizm, polaryzację, spiskologię i pseudonaukę.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz